Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: ###OT
Date: Wed, 16 Jan 2002 00:19:31 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 83
Message-ID: <a22d2g$oe7$1@news.tpi.pl>
References: <1...@n...onet.pl> <a1n7dj$3dm$1@news.tpi.pl>
<a1nagg$2u2$1@news.tpi.pl> <a...@r...of.many.colours>
<a1s4fu$j3r$1@news.tpi.pl> <a1sb1o$gt5$1@news.tpi.pl>
<a1sbrs$obe$1@news.tpi.pl> <a1sgml$6tq$1@news.tpi.pl>
<a1sk6m$9nu$1@news.tpi.pl> <a1t5bq$689$1@news.tpi.pl>
<a1uaoa$nc3$1@news.tpi.pl> <a1ul9l$8i6$1@news.tpi.pl>
<a1unrs$b4o$1@news.tpi.pl> <a1v2ve$e5p$1@news.tpi.pl>
<a20mh3$b7b$1@news.tpi.pl> <a20v2a$pkh$1@news.tpi.pl>
<a210lb$k1j$1@news.tpi.pl> <a214g3$cnt$1@news.tpi.pl>
<a21b49$3fe$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: deb-elblag.vectra.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1011136400 25031 213.77.19.215 (15 Jan 2002 23:13:20 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 15 Jan 2002 23:13:20 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:1126
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Piotr" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a21b49$3fe$1@news.tpi.pl...
> Jeżeli organizm jest otłuszczony, to powinno
> > się go odchudzać w sposób naturalny
>
> Nie ma bardziej naturalnej rzeczy niż aktywność fizyczna. Mamy to w
> genach..
Normalna, naturalna aktywność fizyczna, a nie specjalne ćwiczenia. W genach
nie mamy "Atlasa"
>
> Nie ma sensu ćwiczyć coś tam na
> > brzuszek, a zostawić tłuszcz na udach, czy piersiach. Jeżeli natura
> spala
> > tłuszcz na brzuchu jako ostatni, to znaczy, że jest w tym jakiś sens.
>
> Tak - taki, że jest go tam najwięcej i najtrudniej go spalić.
> Przynajmniej u mężczyzn.
No właśnie o tym pisałem. Natura jest mądrzejsza od człowieka i nie należy
jej poprawiać.
> > czy lepsze są męśnie na brzuchu, czy tłuszcz, to jest sprawa dyskusji
>
> Nie. To sprawa zdrowia.
Człowiek idący z problemem kilograma tłuszczu na brzuchu do lekarza?
:-))))))))))
>
> > Zresztą fascynacja mięśniami znamionuje pewną klasę ludzi zwanych
> > "mięśniakami". W przyrodzie jest zawsze "coś za coś".
>
> Bzdury gadasz. Twoja wiedza w tym temacie jest mizerna. Próbujesz
> znów być kąśliwy, ale chybiasz.
Po Twoim zdenerwowaniu widać, że nie. :-)
W sporcie, który ja uprawiam, mocno
> rozwinięte mięśniactwo jest absolutnie niewskazane. Wręcz przeszkadza,
> bo osłabia dynamikę ciała.
Polecam artykuł: "Mitochondrialny DNA w starzeniu się i chorobie"
"Świat Nauki" Październik 1997
Znajdziesz na stronie http://www.swiatnauki.pl
w formacie pdf. lub mogę podesłać na priva.
Z tego art. wynika, że proporcjonalnie do produkowanej energii produkujesz
wolne rodniki jako śmieci. Upraszczając można powiedzieć, że wolne rodniki
niszczą mitochondria, które produkują energię. Im więcej produkowanej
energii, tym krótsze życie. Energia produkowana na rozwijanie mięśni, czy
zwiększanie ich dynamiki, czy czegoś tam innego skraca życie. Czy warto to
robić? Jeżeli jest to źródło dochodów, to może tak. Coś za coś.
Jeżeli jednak niczemu pożytecznemu to nie służy, to ......?
> > Rozwój mięśni dzieje się kosztem niedorozwoju innych organów.
>
> Bzdury gadasz.
No cóż, możesz nie znać się na prostej arytmetyce. Uważam jednak, że jak
strawisz pokarm, to suma składników jaką dostaną poszczególne części ciała
nie będzie większa od ilości strawionej. Wynika z tego, że jak jedne narządy
dostaną więcej, to drugie mniej. Możesz powiedzieć, że należy więcej zjeść,
ale to zwiększa SPM, czyli skraca życie. Coś za coś, niestety.
>
> Jest jakiś temat, na którym się znasz ? Ale tak do końca i na
> poważnie???
Czy istnieje ktoś na świecie, kto tak do końca na czymś się zna?
Podobno Bóg.
> Pozdrawiam Pana. Proszę Pana.
Nawzajem, nawzajem.
Leszek
|