Data: 2013-01-28 17:19:29
Temat: Re: [OT]
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 28 Sty, 17:56, "Ren@t@" <r...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "iusr" napisała w wiadomościnews:kds8ui$u18$1@news.task.gda.pl...
> |W dniu 2013-01-24 16:36, Ren@t@ pisze:
> | >
> | > Użytkownik "iusr" napisała w wiadomości
> | >news:kdhka4$ji4$1@news.task.gda.pl...
> | > |W dniu 2013-01-19 19:25, Chiron pisze:
> | > | > Użytkownik "iusr" <i...@u...pl> napisał w wiadomości
> | > | >news:kdeint$d6j$1@news.task.gda.pl...
> | >
> | > (...)
> |
> | > Ja mieszkam.
> | > Są ludzie którzy całkiem normalnie żyją po dzieciństwie spędzonym w domu
> | > dziecka (znam). Myślisz, że po domu samotnej matki trudniej? (zwłaszcza,
> że
> |
> | a czy ja mowie, ze nie mozna zyc po dziecinstwie w domu dziecka? ja
> | mowie tylko ze mi zal tych dzieciakow.
>
> Było o kobietach po wyjściu z domu samotnej matki.
> Dzieci z domu dziecka to przykład tych, którzy mogą mieć jeszcze bardziej
> pod górkę.
>
> (...)
> | > i czy przypadkiem gdyby była możliwa
> | > aborcja na życzenie/z powodów społecznych to też byś jej nie broniła.
> |
> | Nikomu niczego nie bronie w mysl zasady: twoja wolnosc konczy sie tam,
> | gdzie zaczyna sie moja. i na odwrot.
>
> Odpowiedź nie do treści powyżej. U mnie "broniła" było w sensie "brała w
> obronę" (i to nie "kogo" tylko "co") u Ciebie "broniła" było w sensie
> "zabraniała" (komuś czegoś).
> No chyba, że to zdanie powyżej jest deklaracją że już jesteś za aborcją na
> życzenie - i dopadła mnie skleroza bo zdawało mi się, że wcześniej
> deklarowałaś, że nie bo tylko w granicach obecnej ustawy.
>
> | > | dlaczego myslisz ze ona chce?
> | >
> | > A dlaczego Ty myślisz, że nie chce?
> |
> | a dlaczego nie? tylko ty wiesz lepiej? ja nie wiem, ja biore pod uwage
> | obie mozliwosci. na tym glownie polega roznica miedzy nami.
>
> Nie. Nie na tym. Ja też biorę pod uwagę nawet trzy możliwości: mogą być
> takie co będą chciały, mogą być takie co nie będą chciały i mogą być
> niezdecydowane.
> Główna różnica polega na tym, że ja (i Chiron też) wiem na czym polega
> zasada "dołączania dużego kwantyfikatora" i naiwnie założyłam, że ktoś kto
> deklaruje miłość do logiki też ją zna.
>
> | > Mnie jako czternastolatce (7kl. SP wcześniej i później też) dzieci
> strasznie
> | > się podobały, (...)
> |
> | ale o co chodzi? co ma do tematu aborcji to ze lubilas dzieci?
>
> To, że jakiejś innej czternastolatce też się mogą podobać i choćby dlatego
> wbrew rodzicom może nie chcieć usunąć. Ale ok. powiedzmy, że już się
> wyjaśniło.
> Ta część dyskusji była próbą wyjaśnienia Ci, że jeżeli zupełnie przypadkowo
> wybierzemy jedną czternastolatkę ze zbioru ciężarnych to nic nie można
> zakłądać o jej chceniu lub nie czegokolwiek (a już zwłaszcza aborcji).
>
> | > | naprawde uwazasz ze dziewczyna to biedne,
> | > | bezmozgie stworzenie, ktore usuwa ciaze bo kolezanki jej kaza?
> | >
> | > A uzasadnij wiarygodnie, że większość czternastolatek nie weźmie bardzo
> | > poważnie pod uwagę zdania koleżanek. I postąpi wbrew zdaniu koleżanek,
> | > rozkazom rodziców i temu co usłyszy w mediach. Próbowałaś kiedyś w tym
> wieku
> | > sprzeciwiać się rówieśnikom ? IMHO nigdy wcześniej i nigdy później niż w
> | > wieku nastoletnim tak bardzo nie zależy nam (ludziom) na zdaniu
> rówieśników
> | > i nie jesteśmy tak bardzo podatni na manipulacje (także wbrew sobie,
> temu co
> | > czujemy).
> | >
> | czyli uwazasz, ze dziewczyna to biedne, bezmozgie stworzenie, ktore
> | usuwa ciaze bo jej kolezanki kaza.
>
> Nie. Uważam, że ludzie - ze znikomymi wyjątkami - są osobnikami stadnymi.
> Zwłaszcza ludzie nastoletni.
> Uważam, że ludzie nastoletni - z nielicznymi wyjątkami - nie zdają sobie
> sprawy ze swoich praw i możliwości jakie mają w danym społeczeństwie; uczą
> się także żyć i zdobywają doświadczenia. Na dokładkę prawnie (do 18) są
> skazani w dużym stopniu na wolę rodziców (nie zawsze mądrych, nie zawsze
> biorących pod uwagę dobro dziecka zamiast własnego, nie zawsze stawiających
> dobro rodziny nad zdanie otoczenia, itd.).
>
> | ciekawe dlaczego tak myslisz? :)
>
> Bo obserwuję otoczenie. Bo w wieku 15 lat postawiłam się rodzinie i wiem co
> znaczy usłyszeć "albo ... albo wynocha z domu i zdychaj pod mostem" i wiem
> że gdyby wtedy (ku ogólnemu zdziwieniu) dziadek nie stanął po mojej stronie
> to bym poległa (może Ty w tym wieku byłaś zorientowana w swoich prawach - ja
> wtedy byłam pewna że naprawdę muszę polec albo iść pod most bo innych
> możliwości nie mam). A sprawa była mniej poważna niż ciąża. I nie byłam
> trzciną na wietrze: nigdy nie zapaliłam papierosa (w wieku ok. 5 lat się
> chyba nie liczy), nie upiłam się (do 18 ani kropli), nie brałam narkotyków
> (poza tymi podawanymi mi w szpitalu), inne tak - a zapewniam, że rówieśnicy
> nalegali. Więc potrafię wczuć się w sytuację ciężarnej czternastolatki,
> którą rodzice zmuszą do usunięcia ciąży (bo można legalnie a dziewczyna nie
> ma pojęcia że ktokolwiek jej pomoże) a koleżanki nie zrozumieją dlaczego
> chce urodzić. Potrafię też w tej, która zostanie "zmuszona" do rodzenia. Też
> będzie czuć się nieciekawie. Tyle, że w tym drugim przypadku IMHO jest
> mniejsze prawdopodobieństwo, że mogą powstać negatywne skutki ciążące na
> całym życiu. Tyle. Ta co chce urodzić nie jest gorsza od tej co nie chce.
> Urodzenie jest odwracalne (można oddać), przerwanie życia jest
> nieodwracalne.
>
> | > (...)
> | > | "moze spokojnie donosic ciaze" - no prosze cie, to nie ten matrix :D
> | >
> | > Może nie zawsze spokojnie i może nie zawsze może (poronienia się
> zdarzają
> | > tak naturalne jak i pod wpływem próbujących wlać olej do głowy pięścią
> | > mężów/rodziców/itp.) ale zawsze (tak, duży kwantyfikator) może nie
> | > przykładać świadomie i dobrowolnie ręki do śmierci swojego niedawno
> | > poczętego dziecka.
> | to juz nawet nie jest smieszne. ty nawet nie uruchamiasz procesu
> | myslenia tylko po prostu powtarzasz "nie zabijac dziecka bez wzgledu na
> | wszystko".
>
> Nie. Nie bez względu na wszystko, ale nie zabijać wtedy jak są inne
> możliwości (nawet jak się osobie bezpośrednio zainteresowanej wydaje, że nie
> ma). A jak taka możliwość (aborcja) jest nielegalna to IMHO więcej osób
> poszuka legalnych. I tak, wiem Ty chcesz mieć możliwość nie szukać.
>
> | > | Zupelnie teoretyczne pytanie do zagorzalych obroncow zycia -
> | > | czy jesli mozliwe byloby wyjecie z brzucha takiej dziewczyny plodu
> | > | i wlozenie go do waszego, to zgodzilibyscie sie? w imie obrony zycia?
> | > | ponieslibyscie WSZYSTKIE konsekwencje?
> | >
> | > A co to ma do rzeczy?
> | > Czy ty jesteś zwolennikiem przerywania życia starszym, gderliwym
> ludziom?
> |
> | ma do rzeczy bardzo, bardzo duzo. nikt mi nie kaze rodzic gderliwych
> ludzi.
>
> Po pierwsze: nie wiesz czy Twoje dzieci nie będą gderliwe.
> Po drugie: to, że dla Ciebie (i niektórych innych) płód nie musi być
> człowiekiem (nie zastanawiasz się nad tym bo jest Ci to obojętne) to jeszcze
> nie znaczy, że nie ma takich dla których jest (np. ja jeszcze narazie
> istnieję i nic na to nie poradzisz, chyba).
> I fakt DO TEGO chcę Cię (i innych) przekonać:
" ISTNIEJĄ LUDZIE DLA KTÓRYCH PŁÓD JEST CZŁOWIEKIEM. "- TO SIE NIE
SKROB, ALE SĄ LUDZIE DLA KTÓRYCH KOMÓRKI TO NIE CZŁOWIEK LUB NIE MAJĄC
UKŁADU NERWOWEGO NIE MA ŚWIADOMOŚCI I WOLĄ ZAOSZCZEDZIĆ TRAGEDII
DZIECKA I RODZINY USUWAJĄC KOMÓRKI I TAKA JEST WIEKSZOŚĆ, KTÓRYCH TACY
JAK TY DEBILE PRZEŚLADUJĄ, BO RYJA NIE POTRAFIĄ WYJĄĆ Z NIE SWOICH
MAJTEK I ZAJĄĆ SIE WŁASNYMI.
|