Data: 2002-10-04 10:57:39
Temat: Re: OT Gaz czy elektryka? [bylo: Re: Blacha zamiast kafelków w kuchni... ?]
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dominika Widawska" <d...@m...szczecin.pl>
napisał w wiadomości news:3D9D6F42.E5DF225@man.szczecin.pl...
> [...]
> A jak nie bedzie pradu, to nawet wody nie zagotujesz...
> Grzanie wody na awaryjna kapiel na kuchni elektrycznej
> kosztowniejsze...
Obawiam się, że w mojej sytuacji przy braku prądu uratować mnie
może tylko ognisko w ogródku - kocioł gazowy też jest na prąd...
Awaryjne grzanie wody na prądzie też raczej nie wchodzi w grę -
będzie prąd, to będzie i ciepła woda. W bloku za nic nie
zgodziłabym się na takie uzależnienie od jednego medium, ale w
domku jednorodzinnym na nieskanalizowanej i niezgazyfikowanej
wsi to inaczej wygląda.
Więc najbardziej mnie martwi właśnie kwestia gotowania - ja z
tych, co przy odgrzewaniu zupy siedemnaście razy zwiększają i
zmniejszają gaz, a z płytą to już nie tak łatwo. O substancjach
kipiących nie wspomnę.
Niemniej jednak TŻ się uparł, więc... :)))
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|