Data: 2003-10-24 05:21:33
Temat: Re: OT. beczki dla trunkowych ogrodnikow
Od: "Irek Zablocki" <i...@w...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jerzy Nowak" <w...@g...WYTNIJ.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:bn7tbd$c0e$1@inews.gazeta.pl...
>
> Najstarszy powiadasz? To brak przepisu.
> Istotny jest czas a beczka dębowa zrobi swoje.
> :-)
> Bierzesz dębową beczkę, nalewasz surówki żytniej po brzegi, wbijasz
szpunt,
> kopiesz dół (min.warstwa 1 m nad beczką) w ogrodzie a w nim zakopujesz
beczkę
> i zapominasz o niej na jakieś 15-25 lat.
> :-)
>
Dzieki. Zawsze zastanawialem sie, jak to jest z takimi beczkami. Metr pod
ziemia. A robaki, deszcze? Czy takie beczki wytrzymuja, czy to nie ma wplywu
na smak. Jak dzis np. robia Starke? Tez zakopuja? Czy trzeba koniecznie
zakopywac? Czy mozna zalana beczke przechowywac w piwnicy? I tylko dolewac
ubytki spirytusu? A co z nalewami na owoce, bo i o tym slyszalem? Czy
Starka, to tylko starzona zytniowka czy tez rodzaj nalewki na owocach?
> Działanie przyspieszające;
> Wariant I.
> Kupujesz beczkę najlepiej po winie typu madera [reszta jw.] i zapominasz
na 5-10 lat
> lub trzymasz w piwnicy w stałej temp. 12*C.
>
Mam taka piwnice ale beczka bedzie miala 200 min 100 l. To nie na moje
mozliwosci. Czasu mam duzo. mam jeszcze moje nalewki z lat 80-tych.
> Wariant II.
> Beczka nowa, surówka żytnia (3 części) rozcieńczona (1część) winem madera
i całość
> poddana maderyzacji tj. przechowaniu w temp. 35-40*C przez min. 2-3
miesiace.
> A potem to już od ciebie zależy jak długo wytrzymasz.
>
I to jest to! Panie Jerzy, zyj sto lat ale w zdrowiu i zeby mogl, na
cokolwiek ochota najdzie. A czy ten proces mozna bez tej maderyzacji? Np.
rozcienczyc madra i czekac az panna za maz wyjdzie? To wazne Jerzy, bo my
juz tatem panny umyslili rody nasze polaczyc. Nawet wiem z ktorym synem
moim. Starszym, bo troche czortem podszyty a taki moze miec klopoty z
ozenkeim.
> pozdr. Jerzy
>
pozostaje dluznikiem dozgonnym,
Irek
|