Data: 2003-02-06 23:06:09
Temat: Re: OT czyli parę słów o sztuce dyskutowania ;)
Od: "Juanito" <j...@k...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "LN" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b1uofg$pr4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Oni, młodociany impertynencie, to już starzy schorowani ludzie. Jak
> czytali
> > wypociny tej grupy, to było Im po ludzku i po prostu przykro. I tylko
> > tyle... i aż tyle.
>
> Dlaczego mówisz o Y_P takie rzeczy ?
> To tak wygląda że gdy wyczerpały się argumenty to sięgnąłeś po najczęstszą
> uniwersalną metodę poniżania drugiego człowieka - ONI podpisali dyplom...
a
> kogo to obchodzi? Dyplomy są po to aby zapamiętać pewien fakt, potwierdzić
> możliwość nadania praw do wykonywania danego zawodu. Liczy się cały
> późniejszy przebieg pracy a nie dyplom.
> Czytali i było im przykro - znasz ICH - TYCH którzy podpisali dyplom ?
> Widocznie tak jeśli tak twierdzisz.
>
> Nie mówię że nie masz racji - sam zajmuję się medycyną naturalną - nie
> jestem lekarzem. Nie mam żadnego prawa aby stawiać diagnozy. Nawet gdybym
> miał, to czy należy walczyć z medycyną konwencjonalną i zaprzeczać jej
> istnieniu i metodom, skuteczności ? Czy to jest metoda na wdrażanie swoich
> racji ? Walka ?
>
> Uważam inaczej - bo jest inaczej i nie powinno być inaczej - nie wolno
> nikogo leczyć naturalnymi metodami jeśli się najpierw nie zbadało pacjenta
> konwencjonalnie. Powinna być współpraca pomiędzy lekarzami medycyny
zwykłej
> i naturalnej - dopiero jeśli się to nam uda osiągnąć możemy mówić o
kolejnym
> wielkim kroku w postępie medycyny jako całości.
>
> Ciekawe co sobie o MNIE pomyślisz ;-))))))))
> Pozdrawiam - zdrowej dyskusji życzyć sobie chyba możemy...
>
Wbrew pozorom, dobrze mysle...Napisałeś mądry list, ale i tak nikt tego nie
zrozumie, przynajmniej z kręgu "wielbicieli posiadanych dyplomów". To nie
jest domena tylko medyków; po 1985 roku, kiedy zmodernizowano wyższe
szkolnictwo i dyplom ukończenia studiów może mieć każdy, przestał się liczyc
człowiek jako jednostka mysląca, a ostał się jedynie posiadacz dyplomu.
Takie osobniki są na każdej grupie dyskusyjnej, ale akurat tutaj zebrała się
nadzwyczaj ciekawa...
Wzorem pozytywnym może być Pan Piotr Kasztelowicz, negatywnym
rozchisteryzowane Panie. Wspomniany Pan Y -coś tam, sam nie może określić
swojej przynależności. To psychoza; być za wszelka cenę, bo w pracy się
jest... no nie będę obrazał...Jak się zapędzi to sam siebie pogryzie...
Szkoda tutaj marnował czasu, com chciał tom się dowiedział. Przegrałem
zakład z kolegami, który to już przerabiał.
Dobrej Nocy zyczę i zdrowia :-)
Juanito
|