Data: 2007-07-23 20:19:22
Temat: Re: [OT] ...i znowu Jeff... ;(
Od: "DEM<>N" <a...@f...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kończąc ten gigantyczny wątek, który zapewne czytelnicy ocenią po wyglądzie jako
dyskusja o tasiemcu uzbrojonym, chciałbym zauważyć, że nie mogę się w żaden
sposób odnieść do perypetii między Paniami. Jestem natomiast zdumiony jak można
stworzyć tak zredukowany i infantylny, prostacki wręcz obraz ludzkiego zdrowia i
leczenia w oparciu o obserwację składu mleka karmiącej matki. Przecież dieta i
zapotrzebowanie żywieniowe niemowlęcia są diametralnie różne od potrzeb
starszego, a zwłaszcza dorosłego człowieka. Pomijając tę oczywistość, odżywianie
się nie ma decydującego wpływu na stan zdrowia, gdyż stan ten jest wypadkową
bardzo wielu czasem złożonych i trudnych do zidentyfikowania zjawisk i procesów
(o czym wspomniałem wymieniąc podstawowe przyczyny chorób), wśród których dieta
to TYLKO jedno z ogniw łańcucha (oczywiście poza skrajnymi przypadkami jak picie
denaturatu, głód, awitaminozy, niedożywienie itp. sprawy). Jednakże na pierwszy
rzut oka dieta zalecana przez tzw. optymalnych, zgodnie z odkrytymi i
udodonionymi empirycznie prawidłowościami dotyczącymi funkcjonowania ludzkiego
organizmu, powinna wywoływać np. niestrawność, kłopoty z wątrobą, a w dłuższym
okresie stosowania liczne schorzenia układu pokarmowego i krwionośnego, gdyż
jest skrajnie zorientowana na tłuszcze zwierzęce.
Z ewolucyjnego punktu widzenia obserwowane schorzenia o podłożu dietetycznym w
krajach rozwiniętych prawdopodobnie nastąpiły na skutek tego, że ludzie obecnie
mają tu wszystkiego pod dostatkiem i jedzą w zbyt duzych ilościach to, co
zgodnie z adaptacjami wykształconymi w dzikim i ubogim w pokarm środowisku
łowcy-zbieracza najbardziej im smakuje, czyli TŁUSTE i SŁODKIE potrawy/produkty.
Nietety, z tego co zdążyłem się zorientować, optymalni są ofiarami instynktownej
słabości do SMACZNEGO TŁUSZCZU, równie zdradzieckiej w przypadku łatwego dostępu
do produktów bogatych w określoną substancję odżywczą, jak w przypadku słodyczy
(węglowodanów).
|