Data: 2002-02-27 23:04:05
Temat: Re: [OT] konkubinat raz jeszcze
Od: DL <z...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj sveana\,
a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:
>"DL" <d...@a...w.sygnaturce.pl> skrev i meddelandet
>news:a5is5g$crj$1@news.onet.pl...
>> Witaj Ania Björk,
>> a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:
>Wlasnie slysze cala stadnine koni pokladajaca sie ze smiechu. A dlaczego, to
>juz Maja Krezel wyjasnila ponizej.
No, proszę proszę...
Powinienem się domyślić, te same bzdury i frazesy.
Ale sztuczka pierwsza klasa ! Występujesz sobie pod dwoma nickami i
wtedy masz dwa razy mniej do powiedzenia, ale i obciach dwa razy
mniejszy... i jest funny, prawda ? Aż się stadnina koni z Ciebie
śmieje...
:->
>
>Nie, nie bola mnie cudze. I wcale nie o to tu chodzi. Ale: gdybys uwazniej
>czytal ten watek, nie wyskakialbys z powyzszym.
Doprawdy ?
Ale wolałabyś zarabiać w funtach ? Nie ?
To czemu pieniądze Tobą powodują jak jakąś ladacznicą ?
>> Hola hola, zbaczamy z tematu ??? Na szersze wody, aby manewrować i
>> odwracać kota ogonem ? Aby bić pianę ?
>
>Ucze sie od "mistrza" DL. Czyz nie?
Tylko tyle ?
Podobno to Ty jesteś nauczycielką ?
heh
>> Myślę, że uznajesz i rozumiesz (?) tylko swój punkt widzenia i tylko
>> to Cię interesuje. Nie słuchasz argumentów, po prostu je ignorujesz.
>
>Piotrze, nie oceniaj innych swoja miara, prosze.
Dobrze wiem co piszę. I Ty też wiesz, że mam rację.
Ale prawda boli...ja wiem...:-)
>> Skoro przyznajesz mi prawo do pogardy i sobie je adoptujesz, czym więc
>> wytłumaczyć Twoją (i innych) histerię w momencie gdy ja korzystam z
>> prawa wypowiedzi ?
>
>Ty masz prawo do pogardy, ja mam prawo do pogardy, i obydwoje mamy takze
>prawo do reakcji na te pogarde. A jesli jest ona troche gwaltowniejsza niz
>"cieple kluchy", to widocznie z czegos to wynika. Z czego? Poczytaj watek
>ponownie, a moze sie domyslisz.
Przeczytałem wątek.
Moim zdaniem zachowałyscie się jak smarkule.
>> Możesz pogardzać czym chcesz, to dla mnie bez znaczenia. Życie
>> skoryguje kto ma rację.
>
>I wzajemnie. Bez znaczenia dla mnie jest twoj stosunek do ludzi zyjacych
>inaczej niz ty, bowiem nie zamierzam sie z nim zgodzic wlasnie w imie moich
>wartosci. A zycie skoryguje wiele, sadze jednak, ze nie w kategoriach racji
>lub omylek, a w kategoriach osobistych odkryc prawdy i sensu zycia.
Życzę Ci, abyś zachowała tą butę do końca.
W sumie to szkoda, że uczestniczę w tej jałowej pyskówce. Nic to nie
wnosi do dyskusji, a jedynie psuje krew.
Jednak nie można się "odąć się" i nie rozmawiać. W końcu trzeba
wyciągnąć rękę, nawet gdy spodziewamy się, że druga osoba zrobi na nią
kupę. Tak więc to właśnie to robię.
Pozdrawiam.
--
Piotr 'DL' Majkowski
z...@p...onet.pl
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy
|