Data: 2003-12-08 14:27:05
Temat: Re: OT na temat mBanku- najgorszy bank ja ki kiedykolwiek widziałam
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <br1u81$t26$1@atlantis.news.tpi.pl>, r...@p...fm says...
> No właśnie, czyli osoby spoza dużych miast są zdane na łaskę i niełaskę
> "konsultantów" (którzy z reguły nic nie wiedzą, a poza tym w razie czego
> zawsze mogą odłożyć słuchawkę).
To fakt, ale ja od 3 lat nie uzywam nic innego jak internetu lub ew.
telefonu w kontakcie z bankiem. Wiem ze w Krakowie jest taki punkt, ale
nie potrzebowalem nigdy sie tam udac.
> Ciekawe, jak wygląda procedura reklamacji w przypadku np. niezrealizowania
> przelewu w terminie - w zwykłym banku dostaję pieczątkę na blankiecie
> przelewu i nic więcej mnie nie obchodzi.
Nie wiem jak z realizacja przelwow w terminie, bo to akurat mam
reazlizowane prawidlowo. Wiem tylko, ze jak kiedys mialem klopot bo ktos
mi czegos nie zrobil na infolinii to zadzwonilem i powiedzialem zeby
sobie nagrania przejrzeli (wg automatu "wszystkie rozmowy sa nagrywane")
i nagle wszystko sie dalo zrobic.
Ostatnio z kolei zrobili pomylke w nazwisku, ktora naprawiali przez
dobrych kilka miesiecy, fakt ze mi na tym nie zalezalo wiec telefonow
bylo w sumie 3, ale trwalo to niemilosiernie dlugo.
Ale moje zdanie jest takie (po uzytkowaniu kilku bankow naziemnych oraz
internetowych sztuk 2) jakosc jest mniej wiecej ta sama. tak jak
konsultant przez tel. moze Cie zlac i nie zrobic czego zadasz, tak samo
kasjer/konsultant w oddziale.
--
K.
christianity is the most perverted system that ever shone on man -
thomas jefferson
|