Data: 2003-06-10 22:47:36
Temat: Re: [OT - nieOT] zafarbowane rzeczy
Od: Carrie <c...@w...pf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 10 Jun 2003 21:48:45 +0200, Lia
<L...@a...poczta.onet.pl> napisał(a):
>Otóz:
> - pranie w pralce automatycznej
> - białe rzeczy
> - zaplatała sie czrna rzecz
> - okazało sie ze czarna rzecz farbuje
> - kilka rzeczy ocalało,
To ja mam pytanie dodatkowe, mogę? :) Bo nie bardzo się znam na
tkaninach... Dlaczego w praniu niektóre materiały łapią kolor, a inne
nie? I które łapią, a które nie? Sztuczne czy naturalne, czy różnie?
Też mi się zdarza niechcący zafarbować to czy tamto i jedna moja
koszulka zmieniała kolor już chyba z pięć razy, jakiś biustonosz
odbarwił się dziwnie - miseczki zostały białe, a taka elastyczna
siateczka przy zapięciu nie...
Mam też spódnicę granatową w różowo-białe kwiaty, która puszcza farbę
granatową i różową, farbując inne rzeczy, ale sama własnej farby nie
łapie. Dziwne...
Będę wdzięczna za podpowiedzi :)
>Ma któras pomysł co jeszcze moze wybielic rzeczy? Czy po prostu jutro isc
>po zakupy?;)
Ja lubię wybielacz o nazwie "Snow", sprzedawany w małych paczuszkach w
takim niebiesko-białym opakowaniu. W proszku on jest. Ale zauważyłam,
że nie wszystkie tkaniny wybiela, co się wiąże z powyższym pytaniem.
I coś mi majaczy, że można spróbować wybielających właściwości soku z
cytryny, ale za efekt nie ręczę ;) [Ponoć dawniej bieliło się
prześcieradła kładąc je na rosie w księżycową noc 8-)]
Po zakupy też można, jeśli te ubrania nie były Ci szczególnie bliskie
;)
Pozdrawiam, Carrie
|