Data: 2004-05-10 12:27:58
Temat: Re: [OT] oszuści na Allegro; było: kto chce shiseido?
Od: Anna M. Gidyńska <a...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
elo "Jezabel" <j...@p...e-wro.pl>
>Właśnie zabierałam się, by rozpocząć taki wątek na alt.pl.allegro: Aniu, czy
>robisz coś z takimi "kwiatkami"? [...]
>Dziewczyny! Weźmy się za to!
prawdę powiedziawszy, już dobre pół roku temu usilnie starałam się coś
z tym zrobić. komponowałam listy do opiekunki grupy w Allegro,
wypytywałam sprzedawców, klikałam legala... i chała. jeden sprzedawca
przysłał mi niemiłego maila, opiekunka grupy pogratulowała mi wiedzy i
zawziętości, usunęła dwie aukcje i tyle. według niej, jedyna metoda
weryfikacji oryginalności towaru to przejechanie się do sprzedawcy z
rzeczoznawcą. fakt nieistnienia towaru na stronie firmowej albo ceny
będącej 1/100 ceny realnej (vide torebki LV) nie jest dla Allegro
wystarczającą przesłanką.
tak więc, jedyne, co można robić, to samej być ostrożną. nie mam
samarytańskich zapędów i jestem zdania, że osoba kupująca potrójny
podkład Lancome za 40 zł czy tusz o wdzięcznej nazwie 4x1 za 25 sama
jest sobie winna. poza tym, gdybym chciała codziennie zwiedzać aukcje
z podróbkami i wysyłać maile do wszystkich licytujących tam osób,
mołabym nie mieć już czasu na nic innego. i jeszcze poza tym -
ostatnio jakaś jejmośc na forum Uroda GW napisała, że za tę cenę to
pewnie nie jest oryginał, ale co z tego, jeśli jest świetny. takie
podejście wyklucza próby otwierania oczu, prawda?
anek, która powoli myśli o artykule na ten temat, tak dla zabawy
|