Data: 2002-02-01 22:31:49
Temat: Re: OTKura to też człowiek
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "chaciur" <g...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:a3e501$f7q$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:a3e3vq$2qs$...@n...tpi.pl...
> > > No to wrocmy do wegetarianizmu. (zeby bylo o dietach ;)).
> > > Ja tu widze taki problem: wiekszosc ludzi jest w stanie
> > > ulitowac sie nad zwierzetami, ktore zna. Wegetarianizm
> > > polega na tym, ze litujesz sie nad tymi, ktorych nie znasz.
> >
> > Czy aby na pewno?
> > Czy nie jest to litowanie się nad sobą?
> > Czy wegetarianie, to czasami nie jest taka kategoria ludzi, którzy
bardzo
> > trzęsą się nad sobą?
>
> ?? ok to calkiem jak pacyfisci, frjerzy tak sie boja wojny i trzesa
> portkami, ze walcza o pokoj.
I tak długo będą walczyć, że kamień na kamieniu nie zostanie.
Jak ktoś chce walczyć, to i "pokój" może być pretekstem.
>
> > Poraża ich myśl (czasami podświadoma), że oni sami mogą
> > być zabici, umrzeć, cierpieć podczas umierania.
>
> Mieczaki. Nie to co nazi! Kult sily sie liczy.
To chyba nie w temacie, co?
> Boja sie o wlasne tylki! Naprzod brunatna zarazo!
>
> Bo widzisz Leszku mi wlasnie chodzi o to aby przestac tak myslec.
Jak myśleć?
Każde zachowanie ma swój powód w psychice człowieka. Nie jestem
psychologiem, więc nie potrafię tego nazwać naukowo. Jest taka książka pt.
"W co grają ludzie?". Opisane są tam różne gry, jakimi ludzie maskują swoje
rzeczywiste kompleksy, zahamowania, fobie...
> Juz chyba sobie udowodnilismy, przez wieki, ze to prowadzi do nikad.
Co prowadzi do nikąd?
> Zastanow sie troche co Ty proponujesz w swoim poscie.
> I jezeli myslisz, ze mnie widmo smierci przeraza bardziej
> niz statystycznego miesozercy to jestes w bledzie.
Nie wiem, czy bardziej przeraża, czy wybrałeś akurat wegetarianizm jako
antidotum na swoje lęki. Są jednak przesłanki, że to lęk przed śmiercią jest
Twoim przewodnikiem.
> Z tego co pamietam to tez byles wege. Ze strachu?
Tak, oczywiście. Kiedy miałem 25 lat to przerażała mnie myśl, że to już
prawie połowa życia. Miałem takie lęki, zimny pot mnie oblewał na myśl, że
życie się skończy. Przyznaję się. Teraz mam drugie tyle i nie mam żadnych
lęków, że to trzy czwarte życia za mną, czy połowa.
Pozdrawiam
Leszek
|