Data: 2001-06-17 14:47:40
Temat: Re: Obsesja
Od: "Seba" <s...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
p...@p...onet.pl napisał(a) w wiadomości:
<7...@n...onet.pl>...
>> > Ale wiesz co, skończyłam historię, w "bajki" nie wierzę,
>> > jednak nieodparcie zawsze zastanawiało mie to,
>> > że KTOŚ kieruje tym wszystkim co się dzieje.
>>
>> To tez pewien rodzaj obsesji.
>
>Nie mam obsesji. To tylko myśli, wątpliwosci, które
>pojawiły się pod wpływem czytania o pewnych wydarzeniach.
>Nie wykluczam, że może tak być...
Zgadzam się. Mimo iż studiuje dosyć odległe dziedziny, też mnie te
rzeczy (masoneria, Żydzi, historia świata, różne mechanizmy itp.)
interesują, i nie mam obsesji.
>>
>> > Tylko mnie te wątpliwosci zaprowadziły raczej do
>> > masonerii, a w konsekwencji do szukania sw. graala.
>> > Jakoć do kontrolowania wszystkiego przez kosmitów
>> > jest mi daleko...
>>
>> Tak, ale tym samym wyznajesz spiskową teorię dziejow. A to prawie
na jedno
>> wychodzi.
>> A te sprawe nalezy, IMHO, rozwac racjonalnie. Czy ktos kieruje
historia i
>> dziejami? Mowisz ze masoneria?
>
>Nie. To ty upraszczasz. Trudno w czterech zdaniach coś wyjaśnić,
wytłumaczyć.
Ja bym to nazwał obsesja widzenia obsesji ;-).
>> Nie chce sie z toba sprzeczac, jesli jestes mocno przekonana o
swojej racji,
>> ale mysle ze za bardzo to wszystko upraszczasz i generalizujesz.
>
>No właśnie nie!
>Nie jestem mocno przekonana, ani nie generalizuję.
>Pewne wyadrzenia, głównie rewolucja francuska,
>nasunęły mi prwne myśli, podejrzenia, że ktoś tym steruje...
>Zaczęłam się zagłębiać. Dotarłam do sw. graala, merowingów,
>Marii Magdaleny, templatiuszy... oczywiście nie w kolejnosci
>chronologicznej.
dokładnie, też tak jak Indiana Jones ;-) zahaczam o te tematy w
poszukiwaniu różnych wątków;)
>Moim
>> zdaniem ludzie ze swiata finansjery maja olbrzymi wplywa na
projektowanie
>> pewnych wydarzen w swiecie - to bardzo prawdiopodobne. Rzadzi ten -
kto ma
>> pieniadze. Przeciez nawet kursami akcji na gieldzie mogą zachwiac
pojedyncze
>> osoby, ale bardzo bogate. A zatem niektore wojny moga byc w istocie
>> wywolywane przez "forse" i gre interesow - ale nie dopatruje sie w
tym
>> osobiscie spiskow - lecz raczej ostrej konkurencji i rywalizacji o
rynki
>> zbytu. A zdarzenia (wojny itp) sa skutkiem owych konfliktow i
rynkowej gry
>> interesow. I tyle. Nie nalezy przesadzac i wysuwac zbyt pochopnie
wnioskow
>> nadmiernie uproszczonych i uogolnionych.
>>
>Podkreślam! Nie upraszczam, nie generalizuję!!!
>Myśle, czytam, zastanawiam się. Zdrowy rozsądek
>to oczywiscie odrzuca. Wiem o procesach, psychologii tłumu,
>długofalowych zmainach itp. (tylko nie mów, że upraszcam,
>ja tylko sie streszczam).
>
>A jednak czsami pojawiają sie takie myśli...
>Zaczynma wątpić. To chyba zwyczajne, ludzkie?
Ja już nawet nie wątpie ;-).
sony
|