Użytkownik "Monga" <m...@n...fm> napisał w wiadomości
news:Xns920DE1014EE7Emongapocztafm123@213.180.128.20
...

> No i prosze teraz o slowa obiektywnej krytyki. Przyda mi sie na
przyszlosc.

No, przebrnęłam przez te oba posty. Prawdę mówiąc, to najpierw sie uśmiałam,
a potem ręce mi opadły.
Wiem, że od strony informatycznej z racji zawodu nie powinnam się wypowiadać
( jako informatyk ), ale instrukcja dostępu do serwerka wg mnie jest prosta
jak przysłowiowa "budowa cepa". Jeżeli juz ktoś potrafi znaleźć tę grupę
dyskusyjną ( być może z czyjąś pomocą ), czytać posty i nawet na nie
odpowiadać oraz używać poczty elektronicznej, to nie powinien mieć też
problemu ze zrozumieniem opisu dostępu do serwerka. Owszem , zdarza się, że
niektóre osoby maja takie ustawienia dostępu do Internetu, że niektóre porty
sa poblokowane, ale o ile wiem, to tylko kilka osób z całej rzeszy
grupowiczów i grupowiczek ma ten problem. Zresztą tym osobom, niektóre z nas
regularnie poprzez pocztę elektroniczną podsyłają zawartość serwerka , więc
mają ona najwyżej kilkudniowe opóźnienie. Wiem też, ile czasu Monga straciła
próbując rozwiązać ich problemy sieciowe i dopiero kiedy wszelkie próby
"dostania się" do serwerka spaliły na panewce, poddała się. Ale jak już
wspomniałam, są na tej grupie SAME ŻYCZLIWE osoby i sobie nawzajem pomagają
poprzez pocztę elektroniczną.

Co do wspomnianego przez Mongę opisu błędów zgłaszanych przez serwerek "owej
Pani" przy próbie łączenia. Pracuję w dużej firmie komputerowej na Śląsku,
klientów mamy w całej Polsce i to w dość znaczących przedsiębiorstwach, ale
nawet oni rozumieją, że jeżeli my, informatycy , prosimy o dokładny opis
sekwencji wystapienia jakiegoś błędu w programie, to nastepny telefon bądź
pismo zawiera bardzo dokładny opis zaistniałej sytuacji ze szczegółowym
wykazem zleceń programu i klawiszy wciskanych po kolei aż do wystapienia
błedu.No cóz, my też nie jesteśmy jasnowidzami :-) Bardzo często wystarczy
kilka zdań opisu klienta i od razu wiadomo, jaka była przyczyna błędnego
działania programu w rozumieniu klienta. I dokładnie to miała Monga na myśli
pisząc o tym zarówno w instrukcji dostępu do serwerka, jak i odpisując "owej
Pani".

No i jeszcze jedno na koniec. Kontaktuję się z Mongą dość często, i jakoś
nie zauważyłam ani chamstwa ani braku kultury. A jeżeli się tłumaczy coś
komus po raz kolejny i nie ma to żadnych efektów, to każdy ma jakieś swoje
granice, po przekroczeniu których zaczyna go szlag trafiać i może napisać
nieco więcej niż powinien.

Chyba wystarczy tych "wypocin", ale mnie to troche poruszyło.

Kayra

PS. A teraz idę na serwerek sprawdzić co dzisiaj , dzięki Wam, przybyło :-)
A ta kobieta niech sobie kupuje Susanny, Anny , Burdy etc :-)
PS2. I mam nadzieję, że jakiegoś "ortografa" nie strzeliłam, bo zaraz mnie
Monga poprawi ;)