Data: 2010-04-25 18:40:08
Temat: Re: Ocenzurowano - Tylko dla homo...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 25 Apr 2010 20:21:27 +0200, Piotr napisał(a):
> W dniu 2010-04-25 20:13, Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 25 Apr 2010 20:03:27 +0200, vonBraun napisał(a):
>>
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>
>>>> Dnia Sun, 25 Apr 2010 19:54:49 +0200, vonBraun napisał(a):
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>> cbnet wrote:
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>> Nie.
>>>>>> Mam na myśli dokładnie TO o czym napisałem.
>>>>>>
>>>>>> IMHO potężna ilość partnerów (właściwość ogromnej _większości_ osób
>>>>>> owładniętych uzależnieniem od homolizmu) świadczy o nienaturalnie
>>>>>> wielkim "apetycie" homos na nowe kontakty ~seksualne, w wyniku
>>>>>> czego prawdopodobnie czują się "nieszczęśliwi" niejako będąc
>>>>>> zmuszonymi - z uwagi na klimat społeczny nacechowany nieakceptacją
>>>>>> ich zachowań - ograniczać się w takich kontaktach głównie do siebie.
>>>>>>
>>>>> Na jakiej podstawie uważasz, że większa ilość partnerów świadczy o "a
>>>>> priori" większym apetycie, a nie o tym, że postawa taka rozwija się
>>>>> stopniowo jako efekt tego, że seks między mężczyznami jest łatwiejszy do
>>>>> uzyskania?
>>>>>
>>>>>
>>>> ...oraz być może JEDNAK koniecznoscią szukania coraz to nowych partnerów z
>>>> powodu rezygnacji (brak zainteresowania seksem homo) dotychczas dostępnych?
>>>>
>>> To możliwe - zresztą w oparciu o mechanizm jaki opisałem tyle że tym
>>> razem w obrębie pary homo. Jeśli podejmują kontakty "bez ograniczeń"
>>> właściwych relacjom damsko męskim para taka powinna szybciej habituować
>>> (przyzwyczajać się i nudzić seksem z dotyczasowym partnerem) stąd
>>> poszukiwania następnych i następnych.
>>> pozdrawiam
>>> vonBraun
>>>
>>
>> Uważam, że kontakty seksualne o charakterze homo (zarówno męskie jak
>> damskie) nie wszystkie wynikają z obopólnego zainteresowania
>> homoseksualnego. Na pewno w dużej ich części (wynika to z czystej logiki -
>> osoby homo to zdecydowana mniejszość, rzadkość zatem) tylko jedna strona
>> jest zainteresowana, ale przekonuje do seksu homo drugą. Ta się zgadza, czy
>> to z ciekawości, czy to pod wpływem chwilowego zauroczenia czy alkoholu,
>> narkotyków itp, czy wręcz włąsnego niezdecydowania co do preferencj
>> seksualnych, zaś po fakcie jest zawiedziona/sfrustrowana, ponieważ
>> utwierdza się jednak w swoich heteroseksualnych skłonnościach, a nie
>> homoseksualnych - i rezygnuje z seksu homo w ogóle traktując to
>> doświadczenie jako jednostkowe. Stąd dla strony zdeterminowanej
>> homoseksualnie, a nazwijmy ją "porzuconej", pojawia się często konieczność
>> szukania nowego partnera.
>>
>> Zwiazki obopólnie homoseksualne, tj takie, w których obie strony są
>> faktycznie "homoseksualne", są raczej trwałe. Znam takich parę, vide moja
>> wychowawczyni i jej partnerka, vide związek Tomasza Raczka z Zygmuntem
>> Kałużyńskim itp.
>>
>
> IMO homoseksualizm to dewiacja polegająca najprościej na tym,
> że inne bodźce (charakterystyczne cechy tej samej płci zamiast przeciwnej)
> wywołują podniecenie seksualne.
> Z tego co kilkakrotnie oglądałem w programach BBC, w 100% uleczalne.
> Piotrek
Też uważam homoseksualizm za dewiację, ale jakoś tam interesują mnie
mechanizmy w niej występujące. Tzn nie uważam wszystkich podejmujacych
takie kontakty za homoseksualistów. Uważam, że ludzie podejmują je często
ze zwykłej ciekawości lub z braku dostępu do partnera hetero, albo po
prostu z powodu swego zblazowania i poszukiwania w zw. z tym nowych wrażeń.
|