Data: 2009-09-28 15:39:22
Temat: Re: Odgrzewane parówki - nitka zasadnicza ojcowsko-synowska
Od: "Chiron" <a...@e...ol>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h9pog5$6fd$1@news.onet.pl...
>> - czy rozmawiałeś wcześniej z synem na temat homoseksualizmu ?
>>
>> Nie przypominam sobie- chyba nie.
>> - dlaczego w ogóle taki temat się pojawił ? To była Twoja
>> powodowana inicjatywa ? impuls ? To był temat ważny, nurtujacy,
>> czy przypadkowy z Twojego punktu widzenia ?, czy grunt pod to
>> był przygotowany wcześniej - np. syn miał do Ciebie wcześniej
>> jakieś pytania, rozmawialiście o tym itp ?
>>
>> Syn był na 1 roku studiów- i jak to wielu młodych studentów- uznał się za
>> wszechwiedzącego a nas, swoich rodziców- za niczego nie rozumiejących
>> zgredów. Wiesz, jak to jest- do tej pory nie posiadał światopoglądu, no
>> ale na studiach wypada go mieć. Zaczął nasiąkać ideami, których nigdy bym
>> nie pochwalał, a których on sam nie pojmował. W zasadzie to była to jedna
>> z rzeczy na zasadzie czegoś w rodzaju "punktowania"- powiedział kilka
>> rzeczy, które to niby były jego poglądami- a ja czekałem na odpowiedni
>> moment, żeby to danej sprawy wrócić. No i jeśli chodzi o homoseksualizm-
>> moment nadszedł.
>>
>> - czy po tamtej rozmowie miewaliście jeszcze rozmowy
>> w podobnym stylu, o homoseksualiźmie ?
>>
>> Już na spokojnie można mu było wytłumaczyć, o co w tym wszystkim naprawdę
>> chodzi. Powoli, krok po kroku. .
>>
>> - czy podobnym 'eksperymentom ze wstrętem' poddawaliście
>> z synem także inne zjawiska, tematy, np. "a teraz wyobraź
>> sobie, że ten facet ma w ręce X i pracuje w rzeźni..." ?
>> Eee, nie. Akurat z tym wstrętem to był mój pomysł na gorąco- twierdził
>> to, co można na temat homoseksualizmu wyczytał w polit- gramotnych
>> gazetach, więc postanowiłem pokazać mu dysonans pomiędzy propagandą a
>> rzeczywistością
>
> Dzieki za tę odpowiedź.
> Tak sobie myślę ...
> I rok studiów to już zaawansowany wiek ...
> Nie wiem dokładniej, jak to tam u Was w rodzinie jest, ale na moje
> wyczucie
> młodzieniec w tym wieku nie przychodzi już do rodzica po to, by spytać o
> jakieś
> podstawy światopoglądowe, ale jest już daleko na etapie kształtowania
> własnej indywidualności i odrębności - czyli konfrontowania WŁASNYCH
> poglądow z poglądami rodzica. Tu może tu przede wszystkim chodzić o
> testowanie
> rodzica - "jak sobie radzi z moją odrębnością", "które tematy warto z nim
> razem, a które lepiej schować dla własnych dzieci".
>
> Jak sądzisz - czy Twoja demonstracja dysonansu wywołała w nim jakąś zmianę
> w ocenie zjawiska jakim jest homoseksualizm ? Jakieś pogłębienie
> spojrzenia ?
> Z mojego punktu widzenia sprowadzając temat na poziom 'wstrętu',
> 'niesmaku'
> w efekcie raczej zablokowałeś dyskusję, wymianę myśli z synem w tym
> temacie.
> Nie wiem, ale możliwe, że przyszedł do Ciebie z tematem znacznie głębiej
> zakorzenionym w jego rzeczywistości, niż Ci się wydaje. Sprowadziłeś
> to co mówił do "polit-gramotnych gazet". A być może miał jednak jakieś
> własne
> głębsze przemyślenia, może ma jakieś własne obserwacje zdobyte w
> środowisku
> studenckim ?
Właśnie- były to przemyślenia. Poza tym- ani mu nie mówiłem: "patrz, jakie
to obrzydliwe"- sam tak zareagowałna hipotetyczną sytuację, ani też nigdy
nie słyszałpotępienia homoseksualizmu jako takiego, a w szczególności
homoseksualistów. Przynajmniej nie ode mnie. Chodziło tylko o uzmysłowienie
mu, że ani to nie jest takie normalne, ani miłe, a już na pewno nie ma czego
demonstrować. Jak siękomuś podoba- niech to robi w domu, i nikomu nic do
tego.
> Jak myślisz - co syn o Tobie myśli, jak ocenił tę sytuację ?
> "Mój ojciec wie więcej i zna ukryte dno"
> "Mój ojciec ma jasne i wyraziste poglądy"
> "Mój ojciec jest mało otwarty i ma sztywne poglądy"
> "Mój ojciec jest ograniczony, ale nie warto z nim o tym dyskutować"
>
> "Mój ojciec jest fajnym, otwartym, wesołym facetem i ma bardzo
> fajną, szczęśliwą rodzinę"
>
Niestety- kiedyś nie byłem blisko rodziny, stąd i on nie jest osobą otwartą,
choć z tym pracujemy razem. To, co myśli- nie ma znaczenia. Najważniejsze-
co czuje. A do tego potrzebna jest pewna otwartość i kontakt z sobą. Jednak
w pewnym momencie w życiu znajdzie się w takiej sytuacji, w której będzie
miał okazję przekonać się ile jest warte to, co staram mu się przekazać
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|