> ...Co jest skuteczne? Jeśli ktokolwiek z Was zna sposób, zna lek, piszcie.
> Nie mogę pogodzić się, że w dzisiejszych czasach nie ma leku na raka.
> (Basia Wiking)

Razem ze znajomym zajęliśmy się znajomym który ma guz Klatskina (rak
dróg żółciowych). Badanie histopatologiczne wykazało iż jest to
nowotwór złośliwy. Mieli zrobić jakieś operacyjne "obejście",
otworzyli go, ale okazało się że jest już w takim stanie, że nie
ma co operować. Ze względu na blokadę kanałów żółciowych i związaną
z tym zaawansowaną żółtaczkę dawano mu 3 tygodnie życia.

Tradycyjne leczenie skończyło się na niczym, więc postanowiliśmy
użyć "naturalne" metody. Uderzyliśmy jednocześnie kilkoma metodami
jakie znałem.

Po 1,5 miesiąca znajomy żyje, badanie potwierdziło zmniejszanie się
raka - odetkały się częściowo kanały żółciowe, w związku z czym
żółtaczka odpuściła.

Na to aby mówić o sukcesie jeszcze za wcześnie. Ważne że znajomy
żyje i normalnie funkcjonuje. Co jakiś czas będzie robił badania
kontrolne aby sprawdzić postępy.

Na priva mogę napisać parę słów więcej - co i w jakich dawkach
używamy.

SM