Data: 2001-07-15 10:04:29
Temat: Re: Odnowa w Duchu Sw.- kto mial zle doswiadczenia biorac w tym udzial?
Od: "PowerBox" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wpadanie w dołki jest do niczego nie potrzebne i
> jedynie dalej ugruntowuje nabyte niepożądane wzorce zachowań <ciach>
> Jeżeli przychodzi do terapeuty i dalej to ćwiczy bez
> ograniczeń, to terapeuta jest z dziewiętnastego wieku i dalej uparcie
> stosuje pijawki(albo z dwudziestego
>
> Z kontekstu jednoznacznie wynikalo, ze chodzi o odtwarzanie przezyc.
Nie chodziło mi o odtwarzanie przezyc. Chodzi mi o przypadki ludzi
nieszczęśliwych emocjonalnie, gdzie wielomiesięczne/wieloletnie niepanowanie
nad emocjami nie ma już nic wspólnego Z ODCZUWANYMI wydarzeniami urazowymi.
W skrajnym wypadku ktoś mógł nie mieć żadnego wydarzenia traumatycznego, lub
nieproporcjonalnie małe a jest na długo mocno nieszczęśliwy. Wiem, że napór
wypartych emocji i nawykowe zachowania mieszają się ze sobą i trudno jedno
od drugiego rozróżnic. Jednak dalej sądze, ze tak długo jak się nie
dostrzeże różnicy nie da się kroka naprzód.
> Ogromna prosba: wyjasnij mi jak te emocje powstaja - chetnie
> rozszerze swoja wiedze..
> I jeszcze male pytanie: czy zauwazasz, ze jak ktos sie z toba nie
> zgadza, to umniejszasz jego wiedze i kompetencje, piszesz, ze on sie nie
> zna, wiec nie ma o czym rozmawiac? Stosujesz to swiadomie czy nie?
To było całkiem świadomie. Napisz koniecznie jak Twoim zdaniem powstają
emocje, bo możliwe, ze na tym polu głównie sie sprzeczamy. Mi to rochę
zajmie, wiec wyślę w następnym liście.
> Emocje to nie zachowania. Mieszasz pojecia. Jesli masz sparalizowanego
> czlowieka - on nie jest w stanie sie ruszyc, nie moze np. nawet poruszac
> miesni twarzy, a mimo to odczuwa emocje. Nie ma zas w tym zadnych
> zachowan. Emocje to nie zachowania.
Zaczynają się pojawiać interesujace rozbieżności. Ja w emocjach widze sporo
z zachowań. O tym za chwilę.
> myslenia. Co wiecej nie rozumialem dotychczas tak banalnej - zdawac by
> sie moglo - rzeczy: myslenie emocjonalne to to samo co myslenie
> logiczne. Toz to przeciez synonimy! 100%emocjonalnie czy 100%
> logicznie - to przeciez dokladnie to samo!
Chciałem przez to wyrazić swój pogląd, że myslenie jest jedno i nie ma dla
mnie większego znaczenia, czy nazwe je logicznym, czy emocjonalnym. Nawet
logiczne myslenie nie ucieknie przed wygenerowaniem emocji -choćby tylko
albo aż "wrażenia posowania". Domyślam się, skąd biorą się takie
rozróżnienia jak Twoje. Prawdopodobnie masz na mysli to, że jedno jest
bardziej kontrolowane przez świadomość(cokolwiek to znaczy), niż to drugie.
Można wówczas mówić, że jedno działanie/myslenie jest bardziej logiczne niż
drugie, lecz w swojej istocie inaczej pojmując emoce-na niższym
poziomie -jest tak samo emocjonalne, bo zawsze prowadzi do emocji. Jako że
człowiek cały czas odczuwa emocje i każde myślenie do tego prowadzi (nawet
to nazywane logicznym) ośmielam się mówić, ze jest w 100% emocjonalny.
> Pozdrawiam serdecznie,
>
> krzysztof(ek)
Dzięki za serdeczne pozdrowienia
PowerBox
|