Data: 2002-01-07 08:14:34
Temat: Re: Odp: 5 lat po slubie- wtrącenie się nowego...
Od: Marcin Turski <m...@d...ipan.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krystyna napisał(a):
> Chyba nie byłeś zbyt uważnym słuchaczem owego kursu, bo małżonkowie co
> prawda sami sobie ślubu udzielają ale... w obecności urzędowego
> przedstawiciela Kościoła czyli kapłana. Jedyny wyjątek stanowi
> zagrożenie śmiercią i brak kapłana w promieniu kilkuset kilometrów a
> tego raczej w Polsce nie da się osiągnąć ;-)
Zapewniam Cię, że są także inne wyjątki. Czy w przypadku inicjatorki
wątku takowy ma miejsce - niech kto inny oceni. Najlepiej ona sama :-)
Zapewniam Cię również, że słucham uważnie, co do mnie mówią (no, prawie
zawsze ;-)
> > Zatem "TAK" wypowiedziane na ukwieconej łące czy w zupełnie pustym
> > kościele ma w obliczu Stwórcy taką samą rangę co "tradycyjny" ślub w
> > kościele.
> Mylisz się - dla wierzącego nie ma tej samej rangi.
Zatem dowiedziałem się nagle iż nie mogę już nazywać się wierzącym...
> I pomysleć, że
> chrzestny mojego synka ma nazwisko takie jak Ty - chyba mu pokaże Twój
> post to z krzesła spadnie, bo takie poglądy by mu do głowy nie
> przyszły ;-)
Napisz proszę czy spadł. Będę miał dziką satysfakcję że po raz pierwszy
udało mi się swoją wypowiedzią zwalić kogoś z nóg (krzesła) :->
> Mimo wszystko witam serdecznie
> Krystyna
Mimo wszystko dziękuję za miłe powitanie ;-)
--
Marcin Turski - Sokolik Wędrowny.
UWAGA: Odpowiadając WYRZUCTO z mojego adresu.
http://strony.wp.pl/wp/maturski
Las jest jak człowiek. Poznasz go - będzie ci bratem...
|