"krzysztof\(ek\)" <k...@p...onet.pl> writes:


> > Oj, rany widze, ze fantazja to potega :)
> > Po pierwsze nia ma kto sensownie zaatakowac USA, bo militarnie sa
> > najpotezniejsze na naszej fajowej kuli.
> > Po drugie jakby nawet jakis samoboczy kraj zaatakowal, nie pociagnalby
> > dlugo...
>
> A mysle, ze Chiny spokojnie by mogly zniszczyc Stany gdyby chcialy.
> Rosja tez.

Oczywiscie. Przekupujac lokalne spolecznosci rezydujace w USA zeby
rozpylaly bron bilogiczna na ulicach, no bo jakzeby inaczej - chyba
nie na drodze militarnego ataku?


> > Rosja zas nie chce brac udzialu w zadnej operacji prowadzonej pod
> > przewodnictwem USA. Wg mnie to po prostu
> > glupia duma, a nie lekcewaznie. Rosji nie stac na lekcewazenie USA.
>
> Nie jest durna.
> Kreuje sie na druga potege militarna swiata. To dla niej koniecznosc.

kreowac to sie moze, jak po jakichs kilkudziesieciu latach uda jej sie
odbudowac ekonomicznie wlasny kraj i opanowac biede.

PS: sprawnosc armii rosyjskiej mozna bylo niedawno ogladac w
wydarzeniach zwiazanych z katastrofa Kurska.

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/