"Obrazic sie" to bardzo dziecinne podejscie do zycia. Ja zrezygnowalam w
udzialu w grupie z powodow legalnych - prosba o poszanowanie praw
autorskich spotkala sie z bardzo negatywnym przyjeciem, co mnie
zniechecilo do uczestnictwa i nadawania przepisow, ktore rozprowadzane
sa po swiecie bez podania autorstwa.

Jesli chodzi o lawende i z nia zwiazane czynnosci, to rzeczywiscie
jestesmy bardzo zajeci. Wkrotce otworzymy sklep internetowy z produktami
lawendowymi jak rowniez przygotowujemy ziemie pod uprawe i walczymy ze
stojaca woda na polu.

Magdalena Bassett


"Art(Gruby)" wrote:
>
> On Mon, 31 Mar 2003 21:32:00 +0200, "Stanislaw" <t...@g...pl>
> wrote:
>
> >> Niepowtarzalna atmosfera jest atutem grupy, ktorego nie zastapia Ci
> >> wszystkie ksiazki kucharskie swiata!
> >
> >I tu strzeliles w 10 tkie!!! Tylko zaluje ,ze Magda sie obrazila i.....A tak
> >naprawde to czemu sie obrazila?Magda!!! pewnie czytasz od czasu do czasu to
> >Ci powiem ,ze gdybym ja mial sie obrazac to juz wiele razy bym sie
> >"powiesil" na trojzebie Neptuna na Dlugim Targu w Gdansku.Magda!!! Odezwij
> >sie!!!
> >
> >Stanislaw
> >z Gdanska
> >
>
> Tekst nie jest moj - splodzily go grupowiczki (autorki odezwijcie sie)
> - ja go jedynie wysylam...co do Magdy to powiedzmy ze zajela sie Ona
> dzialalnoscia na polu rolniczym(uprawa lawendy) i nie ma czasu na fiu
> -bzdziu z komputerami...
> ;-))))))
>
> Art(Gruby).
>
> Abyssus abyssum invocat.