expert napisal:
>Wartosc samochodu = zycie ludzkie to jest chora ideologia.
Wartosc samochodu, a zycie zlodzieja (a nie niewinnej postronnej osoby) w
opisywanych przypadkach. Wedlug mnie pewna róznica. Nikt mu krasc nie kazal.
Niemniej jednak opisywane przez Ciebie wczesniej przypadki sa rzeczywiscie
niezbyt zachecajace. Ale u nas od strzelania jest policja. Nie tylko od
kalibracji predkosciomierzy.

>Sa tysiace patentow na 100% zabezpieczenie samochodow przez producentow.
Ja znam jeden patent na 100% zabezpieczenie samochodu: nie miec go. Nikt Ci
go wtedy nie ukradnie, nie okradnie, nie przytrze, nie wybije szybki. Innych
100% patentów nie ma i póki co nie bedzie.

>Czemu tego nie wdrazaja do produkcji ?
>Nie wiem
>ale na zlodziejstwie nikt nie traci
>producent ma wiekszy zbyt,
>warsztaty robia remonty
>ubezpieczalnia moze podniesc skladke
>itd itd.
>i zlodzieje maja co robic
Zapomniales, ze traci (byly) posiadacz auta. Równiez od wielu ludzi
slyszalem: "Kupilbym Golfa, ale te czesto kradna. Wezme Rovera, bede mial
spokój." I co, myslisz, ze firma VW tak bardzo na tym zyskuje?

>Jezeli w kazdym samochodowym programie telewizyjnym mowia jak latwo sie
>wlamac i to pokazuja, ze otwarcie drzwi trwa 5-10 sekund
>to wina lezy po stronie producenta samochodow,
>ktory wrecz zacheca mlodziez do otwarcia drogiej bryki i przejechania
>sie po dyskotece, aby zaimponowac dziewczynom.
Wina jest nie producenta, a prawa. Taki smarkacz powinien wyladowac za
kratkami i zabulic takie kolegium zeby na nie 5 lat musial pracowac - cos
jak kredyt na samochód. Wtedy dwa razy by sie zastanowil. A jak za mlody -
to samo dla jego rodzica. Mielibysmy swiety spokój.

>1000 patentow na 100% zabezpieczenia samochodow wynaleziono.
Na które zlodzieje wynalezli 3000 sposobów. Walka trwa - jedni i drudzy sie
doskonala. Tylko prawo polskie jak bylo kulawe - tak jest.


JHJ

_/_/_/ _/ _/ _/_/_/ Jakub Hojnacki
_/ _/_/_/ _/ j...@p...wroc.pl
_/ _/ _/ _/ _/ _/ http://jhj.ckp.pl
_/_/ _/ _/ _/_/ ICQ: 29210806