Data: 2005-04-20 19:25:28
Temat: Re: Odp: Ida przymrozki - co przykryc?
Od: Marta Góra <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 20 Apr 2005 08:16:17 +0200, Agnieszka Biernacka napisał(a):
>
>> I nie będę ich okrywać. Wiele z nich zimowało bez okrycia, muszą przetrwać
>> i teraz. A jak nie cóż cest la vie.
>
> Moje watpliwosci mialy dwa zrodla. Pierwsze jest takie, ze moje hosty,
> serduszki i wiekszosc bylin jeszcze nie zaczela wychodzic. Tutaj jest o co
> najmniej dwa tygodnie opozniona wegetacja. Pewnie dlatego, ze dzialka jest
> lesna i jest zacieniona.
To tym lepiej, ze nie wyszły - korznie nie zmarzną, prymrozek mógłby ściać
liście. Akurat byliny, które wymieniłaś sa wrażliwsze na takie whania temp.
> Ale kupilam w tym roku juz sporo roslin i one byly
> znacznie bardziej rozwiniete. Szczegolnie hosty. Kombinowalam, ze one pewnie
> mialy cieplutko i moga zle zniesc przymrozki. Przysypalam je w koncu gorka
> mielonej kory, mysle, ze im sie spodoba ;)
Ja Ciebie Agnieszko doskonale rozumiem. Jak sadziłam swoje pierwsze byliny
też się martwiłam - teraz jest tyle tego, że nie mogę zapamiętać gdzie coś
rośnie:)
Jak napisał Michał - z czasem i ja będę mieć tylko mrozoodporne rośliny:)
Dodatkowa trudność to fakt, że ja mam do swojego ogrodu ponad 5 km...
Pozostaje mi wierzyć w siły natury i zdolnosć roślin do regeneracji:)
Pozdrawiam
Marta
|