On Wed, 9 Feb 2000 10:02:14 +0100, Aleksy Kordiukiewicz <a...@a...com.pl> wrote:
>Ale te?, o ile dobrze pami?tam, w Nowym Jorku policja przed kilku laty
>dosta?a rozszerzone prawo do strzelania do bandytów.
>I w ci?gu kilku lat ilo?c napadów z broni? i morderstw z u?yciem broni
>spad?a o kilkadziesi?t procent.

Z tego co czytalem to nie tyle "rozszerzone prawo", co po prostu
wladza podjela polityke zwalczania przestepczosci. M.in. wyrazalo
sie to popieraniem policjantow w sprawach o naduzycia - wladzy, broni,
itp.
Przestepczosc, owszem, spadla - tylko pytanie czy wlasciwym sposobem,
bo po pierwsze polityka byla szeroka - np aresztowanie za jazde metrem
bez biletu, czy nieplacenie mandatow za parkowanie, a po drugie -
o naduzycia wtedy latwo - bedziesz kiedys wracal po nocy spacerkiem
z dziewczyna - podjada policjanci i zaczna od spalowania, bo sie
komus bedzie wydawac ze para narkomanow szuka samochodu do okradzenia.
Bedziesz wzywal adwokata - to policjanci oswiadcza ze znalezli przy tobie
narkotyki. A prokurator platny z budzetu miasta ...


J.