Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!www.gazeta.pl!not-for-mail
From: "moonwalker " <x...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Odp: Odp: Odp: czy latwo zyc z osoba o wysokim IQ?
Date: Sun, 26 Oct 2003 17:32:30 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 217
Message-ID: <bnh0fd$73b$1@inews.gazeta.pl>
References: <bmuv88$hbb$1@nemesis.news.tpi.pl> <bmvs64$33b$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bn0l81$8gt$1@atlantis.news.tpi.pl> <bn2i9l$ma1$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bn38ti$gu7$1@nemesis.news.tpi.pl> <bn3ali$mln$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bn56vp$j7a$3@ns.master.pl> <bn5cc2$e0a$2@atlantis.news.tpi.pl>
<bn9555$sl2$1@inews.gazeta.pl> <bnadnm$15a$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bnajl7$sts$1@nemesis.news.tpi.pl> <bnal5i$4s2$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bnaq74$of8$1@nemesis.news.tpi.pl> <bnat0j$cen$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bnb6i0$i63$2@nemesis.news.tpi.pl> <bnb7pu$e4m$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bnbi59$8t8$1@inews.gazeta.pl> <bngj11$i48$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pa142.lodz-radogoszcz.sdi.tpnet.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1067189550 7275 172.20.26.240 (26 Oct 2003 17:32:30 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 26 Oct 2003 17:32:30 +0000 (UTC)
X-User: xyzxyz
X-Remote-IP: pa142.lodz-radogoszcz.sdi.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:49968
Ukryj nagłówki
> Hej, poczytaj to co piszę w tym wątku - w żadnym momencie nie twierdzę, że
> potrafię określać IQ w rozmowie.
Hej, z Twoich wypowiedzi wlasnie to wynika - zreszta pojawilo sie to juz w
pierwszym Twoim poscie.
Twoj cytat:
1.)
* Ale wiem, że niektórzy nie przykładają do tego zbyt wielkiej wagi i dlatego
* rok temu człowiek, którego IQ oscylowało koło 80 ;) nie mógł zrozumieć,
Pytanie brzmi: jak poznalas IQ tego czlowieka? Bo jak sie domyslam nie
pokazywal on zadnych swoich wynikow (bo i kto by sie chwalil wynikiem IQ
80 ???). Wiec nietrudno wyciagnac wnioski, ze oszacowalas IQ na podstawie
rozmowy. I zaraz pewnie mi powiesz, ze to tylko ogolnie oszacowany wynik na
poziomie ponizej przecietnej, a nie jego dokladna wartosc - tyle, ze nawet
wysnuwajac tego typu wnioski mozesz dalece sie mijac z prawda, a IQ tego
czlowieka, mimo Twoich przekonan, teoretycznie moze oscylowac na granicy
geniuszu, co jest zasadniczo krzywdzace dla wszysktich, o ktorych wyrazasz
swoje mniemanie o niezbyt wysokiej inteligencji. Twoj problem polega na tym,
iz Twoja metoda jest absolutnie niepotwierdzona i nieudokumentowana, wiec to,
co usilnie tutaj wszystkim przedstawiasz to moga byc tylko i wylacznie Twoje
przypuszczenia (mogace byc czesto w sprzecznosci z wynikami ewentualnego
testu)- i dobrze byloby gdybys jednak miala tego swiadomosc. Poza tym jak
mniemam nie masz jakiegos specjalistycznego wyksztalcenia w tym kierunku,
wiec Twoja pewnosc w tym zakresie wydaje mi sie conajmniej dziwna. Mozesz
teraz zapewne powiedziec, ze chodzi Ci o inteligenjce "ogolnie", a nie tylko
jej jeden aspek: IQ. Owszem, tylko zwroc uwage, iz ta jakas "ogolna"
inteligencja nie jest w ogole sprecyzowana i tak naprawde kazdy moze tutaj
miec na mysli cos innego, wiec lepiej trzymajmy sie tego jednego
wspolczynnika, co daje chociazby te pewnosc, ze wszyscy myslimy (mniej
wiecej) o tym samym. Zreszta w tym watku caly czas oscylujemy wokol IQ i ten
wlasnie konkretny wspolczynnik pojawia sie w wiekszosci postow (rowniez i
Twoich - cytaty ponizej).
A skoro tak sie domagasz cytatow (nie pamietasz swoich wlasnych
wypowiedzi ????????) to zaraz jeszcze kilka zapodam:
2.)
* Po prostu jak ktoś ma wysokie IQ, to da się to zauważyć - w rozmowie np
3.)
* Ale nikt mnie nie przekona, że nie zauważy się
* róznicy (w rozmowie) z kimś, kto ma między 85 a 100 (np.) a kimś, kto ma
* 130.
4.)
* Ale dlaczego wszyscy się uparli na testy ? Ja od początku twierdzę, że IQ
* można "odczuć".
5.)
* Mało tego, napisałam, że nie ma znaczenia czy ktoś ma 130 czy 135, ale
* potrafię zauważyć róznicę między 80-100 a 130
6.)
* No i na tym chyba polega cały problem - ja uważam, że poziom inteligencji,
* powiązany z IQ, daje się poznać w kontaktach, a Wy mnie pytacie o wyniki
* testów i certyfikaty.
7.)
* Poziom inteligencji IMHO można poznać w rozmowach z ludźmi.
* Zapewne nie z dokładnością do 1 punktu ;) ale IMHO jest to możliwe.
* Rozmawiając z kimś potrafię ocenić, że ktoś ma 80 a ktoś inny powyżej 130
* IQ. Widzę to (łacznie, żebyś mi nie wyjechała znowu z bezdomnym bez
* wykształcenia ;))) po sposobie wysławiania się, szybkości kojarzenia,
* "ostrości" postrzegania świata.
8.)
* Ale przychyliłam się do Twojego poglądu, że jest możliwe
* określanie go w jakiś sposób, bez przeprowadzania testów. Uznałam również,
* że owa metoda jest lepsza niż test.
I teraz popatrz, przytoczylem az 8 Twoich cytatow, w ktorych usilnie
twierdzisz, ze mozesz chociazby OSZACOWAC IQ. Owszem nie twierdzisz, ze
potrafisz podac dokladna wartosc (bo to wywolywaloby jedynie usmiech na
twarzach czytajacych...), ale samo to, ze probujesz okreslac chocby
przyblizona wartosc IQ wydaje mi sie dosc dziwne. Ja sie wiec ptyam: NA
JAKIEJ PODSTAWIE: na podstawie Twojej naukowej psychologicznej wiedzy???, a
moze na podstawie Twojego wieloletniego doswiadczenia w przeprowadzaniu
roznorodnych testow i opracowaniu wynikow ????. Mniemam, ze jednak nie (jesli
jednak tak jest to mnie oswiec...). Mysle, ze probujesz wysnuwac jakies
wnioski jedynie na podstawie jakiegos przeczucia, ewentualnie czegos co
niektorzy nazywaja kobieca intuicja. Ale moim zdaniem takie "przeczucia" nie
kwalifikuja sie do takiej pewnosci siebie, a moga znalezc zastosowanie
jedynie u kogos, kogo zwykle okresla sie mianem jasnowidza i do kogo stosunek
wiekszosci spoleczenstwa jest jednoznacznie lekcewazacy.
Inna sprawa jest to, ze chyba sama nie do konca wiesz o czym piszesz. Twoje
pierwsze zdanie "w żadnym momencie nie twierdzę, że potrafię określać IQ w
rozmowie" stoi w oczywistej sprzecznosci z tymi osmioma cytatami, w ktorych
usilnie twierdzisz, ze jestes w stanie rozpoznac moze nie dokladna wartosc,
ale tego powyzej i tego ponizej przecietnej (skad ta pewnosc???), i ktore to
cytaty musialem tutaj przytoczyc, abys nie oskarzala mnie, ze dyskutuje z
moimi wyobrazeniami o Tobie. Otoz nie, jak widac dyskutuje z Toba, a
konkretnie z tym co piszesz w tym watku.
> Twierdzę jedynie, że potrafię rozróznić,
> gdy ktoś ma ok. 100 albo albo wartość ponadprzeciętną (np. około 130).
Jeszcze raz powtorze pytanie: NA JAKIEJ PODSTAWIE ??? Na podstawie
Twojego "oczucia" ??? Sorry, ale to dla mnie i chyba dla wiekszosci tutaj
dyskutujacy ch nie jest zadnym wiarygodnym kryteriu.
> BTW a Ty potrafisz po rozmowie (ale nie - towarzyskiej pogawędce na temat
> "Kawalera do wzięcia" ;))) z kimś ocenić czy ktoś jest przeciętnie czy
> nieprzeciętnie inteligentny ??
A B S O L U T N I E N I E !!!
Nigdy w zyciu czegos takiego bym sie nie podjal. Ja w przeciwienstwie do
niektorych osob zdaje sobie sprawe, ze mam dosc blade pojecie w dziedzinie
psychologii, dlatego nigdy nie oceniam ludzi na podstawie prarametrow, o
ktorych wiem tak naprawde niewiele. Wlasciwie to powtorze jeszcze raz to co
juz niedawno napisalem: Twoje "odczucia" na temat tego czy ktos jest
inteligentny nie mierza IQ (a o nim od poczatku tego watku dyskutujemy). To
jest jakis Twoj Tobie tylko znany wspolczynnik, ktorego byc moze sama nie
jestes w stanie sprecyzowac (bo jesli cos mierzy sie w taki sposob, ze "da
sie to odczuc" to raczej trudno o sprecyzowanie tego), i ktory byc moze ma
cos tam wspolnego z bardzo szeroko pojmowana inteligencja, ale w zadnym
wypadku nie jest rownoznaczny IQ.
> Wiesz byli rozni
> wybitni naukowcy, ktorzy pewnie pol swojego zycia poswiecili na badanie
cechy
> zwanej inteligencja, pomiary, metody badania, opracowanie testow. Zrobiono
> juz pewnie tysiace prob potwierdzajacych ich dokonania, napisano mnostwo
> publikacji naukowych... a Ty piszesz sobie na tej grupie, ze potrafisz to
> samo okreslic "w rozmowie" i o zgrozo, ze "metoda jest lepsza niz test".
Na
> jakiej podstawie??????????????
A gdzie to twierdzę ?? Możesz wskazać dokładny moment, gdzie tak piszę ??
Cytaty sa u gory, nie ma sensu drugi raz pisac tego samego. Probujesz
szacowac PRZYBLIZONA wartosc IQ (lub chocby przydzial delikwenta do jakiejs
warstwy mniej lub bardziej inteligentnych) nie majac ku temu zadnych podstaw,
a jedynie polegajac na swoich oczuciach
****************************************************
************
cytat:
Ja od początku twierdzę, że IQ można "odczuć".
****************************************************
************
Oczywiscie gratuluje Ci takich odczuc, ale, bez urazy, malo kto jest w stanie
przyjac to jako wiarygodne kryterium.
> a cytat "metoda jest lepsza niż test" dotyczy metody polegającej na badaniu
> "dorobku" obiektu
Fakt, moja pomylka ;)
- i wytłumaczyłam dlaczego - bo do testu można się
przygotować,
poszukaj postu, w ktorym odpowiadalem Ewie Ressel, dlaczego do takiego testu
jednak trudno sie przygotowac - staralem sie to wyjasnic w miare dokladnie
> a robiąc coś w życiu (pisząc prace naukowe, np.) nie robi się
> tego wyłacznie z myślą o badaniu inteligencji.
Tak, tylko wez pod uwage, ze jest BARDZO NIEWIELKI procent osob, ktorzy
pracuja na maksimum swoich umyslowych mozliwosci (mozna przyjac, ze naukowcy
wlasnie). Dla pozostalych takie badanie byloby bardzo krzywdzace, poniewaz
inteligencja to cecha ukryta, mozna ja wykorzystac lub nie (podobnie ja
talent lub jakies uzdolnienia...), dlatego test jest najlepsza metoda pomiaru.
>Bzdurą jest to, że twierdzisz, że w rozmowie określam IQ.
Dobrze w takim razie sprecyzujmy. Nie okreslasz IQ - tylko okreslasz
PRZYBLIZONA WARTOSC IQ. Do tego odnosza sie wszystkie moje wypowiedzi (bo
przeciez nigdzie nie zarzucalem Ci, ze podajesz DOKLADNA wartosc, tylko
mowilem ogolnie o wartosci IQ w domysle jako o wartosci przyblizonej). Mam
nadzieje ze teraz to jasne. A z tym, ze okreslasz przyblizona wartosc IQ
chyba nie bedziemy sie spierac, bo o tym dobitnie swiadczy te 8 cytatow,
ktore podalem na poczatku. Oczywiscie dalej uwazam, ze szacowanie
PRZYBLIZONEJ WARTOSCI IQ nie majac do tego zadnch podstaw jest BZDURA.
> A ponieważ
> podkreślasz to już drugi raz w tym poście, to brzmi to tak, jakbyś uparcie
> twierdził, że 2*2=5 ;)
Uparcie twierdze, ze Twoje szacowanie przyblizonej wartosci IQ jest BZDURA.
>Mam prośbę - znajdź mi miejsce, w którym napisałam, że w rozmowie określam
>dokładny poziom IQ i zacytuj mnie - będę Ci bardzo wdzięczna :)
Kobieto, pokaz mi miejsce, w ktorym zarzucilem Ci okreslanie DOKLADNEGO
poziomu IQ !!! Wszystkie moje wypowiedzi dotyczyly ogolnie poziomu IQ, a
slowo DOKLADNY nigdy nie padlo w moich zarzutach. Przy czym wazne jest,
ze "okreslanie poziomu IQ" mozemy rozumiec zarowno jako podawanie dokladnej
lub szacowanie przyblizonej wartosci. W moim przypadku wszystkie zarzuty
odnosily sie wlasnie do owego szacowania. Myslalem, ze to jest jasne, ale
poniewaz widze, ze jednak nie, wiec rozwiewam wszystkie watpliwosci.
> Tylko
> proszę, zacytuj mnie a nie ER, bo ona się trochę "rozmijała" z moimi
> poglądami :))
Alez prosze bardzo :))). Zacytowalem 8 Twoich wypowiedzi.
Na koniec powiem jescze jedno zdanie, ktore chyba najbardziej odzwierciedla
to co mialem do powiedzenia i ktore mowilem juz AsiS:
JESLI JESTES PEWNA
POPRAWNOSCI UZYTEJ PRZEZ CIEBIE METODY POMIARU TO JESTES W BLEDZIE
Przy czym aby nie bylo watpliwosci Twoja metoda polega na rzekomym ODCZUWANIU
PRZYBLIZONEJ WARTOSCI IQ.
--
z prawdziwym powazaniem
moonwalker
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|