Strona główna Grupy pl.misc.dieta cieple posilki

Grupy

Szukaj w grupach

 

cieple posilki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 137


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2002-01-04 23:18:25

Temat: Re: cieple posilki
Od: "Iwonka" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości >
> Fajne: Mleko to narzędzie przemocy w rękach rasistów :-))

jasne, wyobrazasz sobie jak tendencyjnie wygladaja biale
mleczne wasy na twarzy murzyna, toz to obraza i bialego
i czarnego :-)) a z drugiej strony niemozliwe jest uzyskanie
odwrotnego efektu, przeciez to niesprawiedliwe :-)))
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2002-01-04 23:21:30

Temat: Re: cieple posilki
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Iwonka" <i...@p...onet.pl> wrote in message news:a15d8m$25d$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości >
> > Fajne: Mleko to narzędzie przemocy w rękach rasistów :-))
>
> jasne, wyobrazasz sobie jak tendencyjnie wygladaja biale
> mleczne wasy na twarzy murzyna, toz to obraza i bialego
> i czarnego :-)) a z drugiej strony niemozliwe jest uzyskanie
> odwrotnego efektu, przeciez to niesprawiedliwe :-)))

:-)))))))))))))))))))))))))))))))
Przez Ciebie opłułem monitor ze śmiechu bo sobie wyobraziłem
mojego kolegę Marka, Murzyna, z mlecznymi wąsami...
Musżę chłopa zapytać, czy mleko pije - może jest w tych 50%?
Ale pizzę z serem wcinał, czy po żółtym serze też chorują
Ci co to z laktozą mają problemy czy laktoza w serze jest
już przetrawiona przez te gnilne bakterie serowe??
Jedyne co jestem pewien to tego, że mój kolega Chinczyk nie jada
rzeczywiście nabiału i na żółty ser na pizzy mówi "zgniłe mleko" :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2002-01-04 23:27:22

Temat: Re: cieple posilki
Od: "Iwonka" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Daruma" <d...@u...reply-to.invalid> napisał w wiadomości > > >Dlatego
też Francuzi, namiętni zjadacze twardych serów
znacznie rzadziej
> > chorują na choroby serca niż pozostała część Europy. :-)
>
> Raczej dlatego, że piją dużo wina do posiłku. :-)

wlasnie niedawno czytalam wynik badan laboratoryjnych potwierdzajce
korzystny wplyw picia czerwonego wina w zapobieganiu tworzenia blaszki
miezdzycowej, hamuje ono wytwarzanie endoteliny odpowiedzialnej za
indukcje kom nablonka naczyniowego (endotelium) do nadmiernego podzialu.
nie byly to badania kliniczne.
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2002-01-04 23:50:27

Temat: Re: cieple posilki
Od: "Iwonka" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości news:a15dk4>

> Przez Ciebie opłułem monitor ze śmiechu bo sobie wyobraziłem
> mojego kolegę Marka, Murzyna, z mlecznymi wąsami...

a mowilam ci, zebys uzywal filtra na monitorze;-)

> Ci co to z laktozą mają problemy czy laktoza w serze jest
> już przetrawiona przez te gnilne bakterie serowe??

niestety, ludzie z nietolerancja laktozowa nie moga jesc sera (nie wszyscy
zalezy to od stopnia nietolerancji)
choc z tego co wiem im starszy ser, wiecej laktozy zamienionej jest
na kw. (lactic acid) i wtedy mniej szkodzi.

> Jedyne co jestem pewien to tego, że mój kolega Chinczyk nie jada
> rzeczywiście nabiału i na żółty ser na pizzy mówi "zgniłe mleko" :-)

moze przez to, ze ok 90% azjatow ma nietoleracje laktozy wiec z dziada
pradziada nie szanuja mleka i jego przetworow :-))
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2002-01-05 16:49:18

Temat: Re: cieple posilki
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Tomek Wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:3c361f4f@news.vogel.pl...
>
> medycyny chińskiej nie trzeba, faktycznie...to jaką masz temperaturę w
> żołądku?

Zwykle coś około 37. Jednak jak zjesz talerz gorącego rosołu ( jarzynowej
:-)), to tak od razu temp. w żołądku nie spadnie do 37. Żołądek tak łatwo
nie oddaje ciepła, zresztą po talerzu gorącej zupy czuć przyjemne ciepełko w
okolicach żołądka. To wystarcza, żeby naczynia krwionośne się rozkurczyły,
popłynęło więcej krwi, zwiększyło się wydzielanie enzymów i sama aktywność
enzymów się zwiększyła.

>
>
> nie zjesz pokarmu o takiej temperaturze, musisz go ogrzać, powiedzmy, w
> jamie ustnej, w przełyku....chociaż....to też daje ciepło organizmowi....

Ogrzewanie pokarmu w jamie ustnej, przełyku, czy żołądku nie daje ciepła
organizmowi, ale go pozbawia. Trochę termodynamiki.

>
> no, wracając do tematu - osobiście nie podgrzewam organizmu przesadnie,
> zmniejszanie na wszystkie sposoby strat energii niekoniecznie musi być
> korzystne.

Zawsze jest korzystne, ale oczywiście w ramach logiki. Organizm w ramach
wytwarzania ATP produkuje około 60% ciepła i musi je wydalić na zewnątrz.
Najlepiej czujemy się (przynajmniej ja) kiedy temp. otoczenia jest ok 22-23
st. C. Wtedy wielkość wytwarzanej energii w organiźmie jest równa stratom do
otoczenia. Zwykle zresztą ubieramy się tak, żeby nie czuć dyskomfortu, czyli
żeby było j.w.

>
> to zakładanie czapki i kożucha tak na oko o 30?

Niestety w lato nie, bo wytworzone ciepło w organiźmie nie mające ujścia
zbyt podniesie temp. krwi i "mózg się zagotuje". Dosłownie. Mózg jest bardzo
wrażliwy na utrzymanie właściwej temperatury.

>
> kurcze...coś mi tu nie gra..wyjaśnij proszę...
>
> czy jak schłodzę organizm do temperatury 20 stopni to pożyję 300 lat?

Nie o to chodzi. Ciepłota ciała jest stała.
Chodzi o to, żeby zmniejszyć SPM, czyli funkcjonować na jak najniższym
poziomie wytwarzania energii na obsługę własną organizmu. Tak pokrótce, to
aby wytworzyć energię w organiźmie musi nastąpić proces utleniania wodoru i
węgla. Im więcej energii, tym więcej potrzeba tlenu. Około 95% tlenu
dostarczonego organizmowi zostaje wykorzystane do produkcji ATP, a pozostałe
5% ulega redukcji do anionorodnika ponadtlenkowego. To oznacza, że w jednej
komórce w ciągu doby wytwarza się około jednego biliona wolnych rodników.
Można więc powiedzieć, że wytwarzaniu energii towarzyszy wytwarzanie śmieci.
Te śmieci działają najsilniej tam, gdzie zostały wytworzone, czyli w
mitochondriach, takich małych elektrowniach w komórce, które mają własne
DNA, czyli mtDNA. Otóż problem w tym, że te mtDNA w przeciwieństwie do DNA
jądrzastego nie mają sprawnych mechanizmów naprawczych. Uszkodzenie mtDNA
przez wolny rodnik powoduje, że takie mitochondrium mniej sprawnie produkuje
energię, lub nie produkuje jej wcale. W sektorze komórki, w którym są braki
energetyczne komórka daje rozkaz rozmnażania się mitochondriom. Niestety
rozmnażają się właśnie te z uszkodzonym mtDNA, a więc też niesprawne. Gdy
komórka się dzieli, żeby np. zastąpić uszkodzoną sąsiednią to powielane są
także uszkodzone mitochondria. Podział komórki więc nic nie zmienia. Tak, że
w trakcie życia mamy coraz mniej sprawnych mitochondriów w organiźmie, a
więc coraz mniej wytwarzanej energii. Kiedy ilość wytwarzanej energii
spadnie poniżej koniecznej dla podtrzymania procesów życiowych, to umieramy,
oczywiście jeżeli wcześniej nie rozjedzie nas samochód, czy dopadnie zawał.
Tempo uszkadzania mtDNA jest wprost proporcjonalne do ilości wytwarzanej
energii.

Żeby pożyć 300 lat musiałbyś zmniejszyć SPM do wielkości chyba 500 kcal.
:-). Naprawdę nie wiem. Może wystarczyło by 900 kcal. Może przy tym poziomie
wytwarzania wolnych rodników systemy buforujące były by tak sprawne, że
efekt wolnorodnikowy byłby minimalny?

Interesowało mnie, jak to się dzieje, że w trakcie życia człowieka ulegają
uszkodzeniu mitochondria, a kobieta produkuje jajeczko z kompletem ( lub
prawie kompletem) sprawnych mitochondriów (mtDNA przenoszone są tylko linią
żeńską). Okazuje się, że w trakcie produkcji komórki jajowej przechodzi ona
przez fazę tzw. oocytozy. W tej fazie ilość mitochondriów w komórce spada do
kilku, lub nawet jednego. Dopiero od tej fazy zaczynają się rozmnażać do
ilości kilku tysięcy. Jeżeli wśród tych kilku są uszkodzone, to po
rozmnożeniu produkują za mało energii i komórka umiera, czyli się eliminuje.
Przeżywają tylko te, które mają mało początkowo uszkodzonych mtDNA, lub
wszystkie sprawne. Być może, że u kobiety odpowiednio odżywionej, u której
procesy fizjologiczne zachodzą sprawnie prawdopodobieństwo wystąpienia
wszystkich sprawnych mtDNA jest większe i dłuższe może być też życie jej
dzieci.

>
> nie, nie rozumiem.......

A jak teraz?

Pozdrawiam
Leszek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2002-01-05 17:56:55

Temat: Re: Odp: Odp: cieple posilki
Od: "Paweł 'Róża' Różański" <r...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"HaNisia" <j...@p...onet.pl> wrote in
news:a11kgh$nmb$1@onyx.icpnet.pl:

> No właśnie , dzięki tej grupie dyskusyjnej dowiedziałam się , że
> właściwie wszystko jest niezdrowe ;-)

Ale to akurat udowodniono. Jedzenie _czegokolwiek_ nieuchronnie
kończy się śmiercią (bretharian i jednego, co się ponoć rozmyślił pomijam,
bo to słabo udokumentowane przypadki). ;-)

> Mój drogi Pawle , poczytaj sobie te wszystkie wątki , przeciez to jedna
> wielka kłótnia i podkreślanie , że np owoce niedrowe , złe i fuj ,
> mleko paskudne i niszczy zdrowie itd .

Czytam wszystko. Znaczy się staram czytać, bo czasowo nie wyrabiam
(sesja wkrótce).

> , dlatego pozwoliłam sobie na
> żart , że juz niewiele mi z życia pozostało ,

Wiem. :-)

> bo ja żadną wege nie jestem

Wiem.

> , jem prawie wszystko ( no może za wyjątkiem słodyczy , choc i
> tu się czasem ugnę ) , nie mam żadnej nadwagi ( choć oczywiście jako
> typowa kobieta chciałabym się pozbyć 5 kilo - co pewnie uczynię na
> wiosne ;-) a teraz na pewno cała grupa mnie potępi

Nie cała. :-)
BTW wątek polemiczny między wege a 'opty' ma kilkuletnią historię, a teraz
się - z racji powstania stosownego miejsca - uaktywnił.

> przyznał się , że jada " normalne" hehehe rzeczy :)))

Nienormalne. Wege. ;-)

--
/**** Dzisiejszy post sponsorowany jest hasłem ****\
\**** 'Mocny w gębie...' ****/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2002-01-05 18:01:40

Temat: Re: cieple posilki
Od: "Paweł 'Róża' Różański" <r...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> wrote in
news:a12r5l$846$6@news.tpi.pl:

> Napisz sobie wzór glukozy i zobacz, ile zawiera tlenu. Każdy atom tlenu
> wprowadzony do organizmu, to potencjalny kandydat do wolnego rodnika.

Już przestaję oddychać. Znaczy przechodzę na właśnie przeze mnie
wynalezione oddychanie optymalne (c) - beztlenowo. Przez kilka minut u
osób nieprzystosowanych mogą wystąpić pewne zaburzenia, ale po wytrzymaniu
10h bez tlenu mamy niemal gwarancję, że będziemy żyli kilkaset razy dłużej
(utlenimy się tylko tyle, co przez skórę, ale można wejść do wody...).

BP,PPNMSP

--
/**** Umysł sprawia, że wszystko się zmienia, ****\
***** żeby upozorować upływ czasu. *****
\**** P.K.Dick ****/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2002-01-05 20:42:01

Temat: Re: cieple posilki
Od: "Tomek Wilicki" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a17ag8$5p$...@n...tpi.pl...
>
> > medycyny chińskiej nie trzeba, faktycznie...to jaką masz temperaturę w
> > żołądku?
>
> Zwykle coś około 37. Jednak jak zjesz talerz gorącego rosołu ( jarzynowej
> :-)), to tak od razu temp. w żołądku nie spadnie do 37. Żołądek tak łatwo
> nie oddaje ciepła, zresztą po talerzu gorącej zupy czuć przyjemne ciepełko
w
> okolicach żołądka. To wystarcza, żeby naczynia krwionośne się rozkurczyły,
> popłynęło więcej krwi, zwiększyło się wydzielanie enzymów i sama aktywność
> enzymów się zwiększyła.
>

i jak wspaniale się człowiek czuje...

> >
> >
> > nie zjesz pokarmu o takiej temperaturze, musisz go ogrzać, powiedzmy, w
> > jamie ustnej, w przełyku....chociaż....to też daje ciepło
organizmowi....
>
> Ogrzewanie pokarmu w jamie ustnej, przełyku, czy żołądku nie daje ciepła
> organizmowi, ale go pozbawia. Trochę termodynamiki.
>

mój błąd, miałem na myśli połykanie ciepłego pokarmu, przypadkowo pominąłem
część zdania

> >
> > no, wracając do tematu - osobiście nie podgrzewam organizmu przesadnie,
> > zmniejszanie na wszystkie sposoby strat energii niekoniecznie musi być
> > korzystne.
>
> Zawsze jest korzystne, ale oczywiście w ramach logiki. Organizm w ramach
> wytwarzania ATP produkuje około 60% ciepła i musi je wydalić na zewnątrz.
> Najlepiej czujemy się (przynajmniej ja) kiedy temp. otoczenia jest ok
22-23
> st. C. Wtedy wielkość wytwarzanej energii w organiźmie jest równa stratom
do
> otoczenia. Zwykle zresztą ubieramy się tak, żeby nie czuć dyskomfortu,
czyli
> żeby było j.w.
>

a ja najlepiej się czuję przy 18... obniżenie wytwarzania ATP może być
niezdrowe, nie wiem jak tam to się dzieje w środku - czy rozleniwianie
organizmu jest zdrowe. A ubieramy się tak jak nam wygodniej, co nie znaczy
ze to zdrowe. Papierosy też palimy żeby nie czuć dyskomfortu. argumenty "bo
czujemy że tak powinno być" nijak się do zdrowia nie mają

> >
> > kurcze...coś mi tu nie gra..wyjaśnij proszę...
> >
> > czy jak schłodzę organizm do temperatury 20 stopni to pożyję 300 lat?
>
> > nie, nie rozumiem.......
>
> A jak teraz?
>

o kurcze..... ale jazda... a nie upośledzi się przypadkiem mechanizmów
oczyszczanie organizmu redukując pracę komórek?

a tak na poważnie, chociaż zwiększenie produkcji ciepła zwiększa tempo
przemian metabolicznych, to nie wpływa to bezpośrednio na długość życia, a
secundo nie przekona mnie to do końca póki nie poznam pracy innych organów
przy zmniejszonym zapotrzebowaniu na energię. co tam się jeszcze w środku
dzieje? żadnego procesu nie powinno się analizować w oderwaniu od reszty
ustroju, praktyczny efekt jest taki że dalej będę się chłodził zmuszając
organizm do wydzielania rodników. zdrowe to jest, pewnie równoważy wpływ o
którym pisałeś - chociaż głowy bym sobie nie dał uciąć. hmm...nowy topic?
czy hartowanie organizmu jest zdrowe?

tomek

> Pozdrawiam
> Leszek
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2002-01-05 21:47:51

Temat: Nabiał
Od: gzyra <m...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

HaNisia wrote:

> No witam , zapewne wyjdę na głupią blondynkę ale nie rozumiem , dlaczego
> mleko jest aż tak straszliwie szkodliwe ;-) ????

Bardzo skrótowo spróbuję Ci odpowiedzieć na pytanie:

1. Mleko uważane jest za główne działo w profilaktyce osteoporozy, ale
najprawdopodobniej jest odwrotnie - zwiększa jej ryzyko.
2. Nabiał (w wielu postaciach) jest źródłem cholesterolu i tłuszczów
nasyconych, które są czynnikami zwiększającymi ryzyko chorób układu krążenia.
3. Spożywanie nabiału może powodować kilka rodzajów raka: jajników,
piersi, prostaty.
4. Konsumpcję nabiału łączy się z ryzykiem cukrzycy.
5. Nabiał powoduje problemy związane z nietolerancją laktozy.
6. Nabiał bywa zanieczyszczony antybiotykami, których użycie jest
konieczne przy tej skali "produkcji". Podobnie: pestycydy.
7. Nabiał jako podstawa diety może powodwać problemy z gospodarką żelazem.
8. Nabiał jest jednym z większych alergenów.

Jeśli chcesz rozwinięcia tych punktów, spójrz tu:

http://www.pcrm.org/health/Info_on_Veg_Diets/dairy.h
tml

tekst (z referencjami) jest po angielsku.

gzyra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2002-01-06 14:21:18

Temat: Re: cieple posilki
Od: "Paweł 'Róża' Różański" <r...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> wrote in
news:a13t0j$bmf$2@news.tpi.pl:

> Ciepły posiłek podgrzewa żołądek, a jak twierdzi Medycyna Chińska,

Medycyna Chińska (tm) ma się rozumieć?

> tylko rozgrzany żołądek trawi pokarmy. Zresztą nie trzeba MCH, aby
> stwierdzić, że reakcje chemiczne w wyższej temperaturze szybciej
> zachodzą.

Te szkodliwe też (to do długości życia).

> Po drugie, to energia cieplna dostarczona z pokarmem pozwala
> zmniejszyć SPM (szybkość podstawową metabolizmu), czyli ilość energii
> jaką organizm musi wytworzyć na swoją obsługę. Może nie jest tego dużo,
> ale nawet to się liczy.

Prawda, jeśli jest nam zimno, to pokarm ciepły jest bardziej
'sycący'. W stanie właściwej temperatury organizmu nie ma potrzeby go
sztucznie dogrzewać.

> Powiedzmy, że dziennie spożywamy dwa litry
> pokarmu ( w przeliczeniu na wodę) o temperaturze 50 st. C jedząc
> pokarmy ciepłe, lub o temp. 10 st. C jedząc zimne. Daje to różnicę 40 x
> 2000 = 80 kcal.

Pomijasz różną pojemność cieplną różnych rodzajów pokarmów. Poza tym
10 st. C to jedzenie zimne, normalnie je się takie o temp. pokojowej.

> Przeliczając to na lata życia przy założeniu, że np. dla SPM 1600 kcal
> będzie to 100 lat, to te 80 kcal zmniejszy długość życia o 5 lat.

Czemu zmniejszy? Bo komórki będą pracować i się szybciej zużyją? Weź
pod uwagę, że jak jesz zawsze ciepłe, to komórki (fakt, że inne) muszą
pracować, żeby pozbyć się nadmiaru ciepła z organizmu.
IMO najlepiej jeść jedzenie o takiej temp., żeby nam pasowało. W
końcu nikt przemarznięty nie sięgnie po lody, ani nikt spocony nie będzie
pił gorącej herbaty, jak ma coś zimnego do picia.

--
/**** Nachyl się nad wanną, wskocz do niej po szyję ****\
***** Wszyscy umarliście - ja jedyny żyję *****
\**** P.K.Dick ****/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 14


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czerwona herbata?
Olimp HMB i L-karnityna
rodzaj diety nie ma znaczenia
prawdopodobnie sprawdzona dieta
[OT] Powitanie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »