Data: 2003-02-26 11:38:10
Temat: Re: Odp: związek z obcokrajowcem-przeciwwaga
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Konrad" <c...@g...pl> napisał w
wiadomości news:03022611593651@polnews.pl...
> A swoją drogą, poruszyłem ten temat w internecie, właśnie
żeby wysłuchać uwag
> osób, które spoglądają na to bezstronnie, które też coś w
życiu przeżyły i
> chcą mi jakoś doradzić.
A wiesz, że to wcale nie jest takie łatwe i przyjemne. Piszę
w każdym razie o sobie. I akurat nie o bezstronności tutaj
myślę, tylko o posiadanym własnym stażu małżeńskim.
Dwanaście lat to niby nie dużo, ale po tylu latach, w
trakcie tych lat tyle się w nas zmienia, że chyba dobrze, że
nie wiemy jaką przyszłość szykuje nam los. Czasami w
gorszych chwilach zadaję przesadne pytanie żonie, czy ona
jest tą samą kobietą z którą brałem ślub i to jest głupie
myślenie i głupie pytanie, ponieważ ludzie mimowolnie się
zmieniają. Nie koniecznie na gorsze czy lepsze. Po prostu
zmieniają się i trzeba mieć dużo szczęścia, żeby te zmiany
nas od siebie nie oddalały. Nam się to jakoś udaje. Wracając
do pierwszego zdania. W odpowiedziach na podobne posty jak
twoje mam rozterki czy uprzedzać kogoś o negatywnych
możliwościach jego przyszłości bazując na własnych różnych
doświadczeniach, czy obserwacjach z życia innych, czy dać
sobie spokój i przemilczeć. Też byłem potwornie zakochany ze
wzajemnością i to bardzo, bardzo długo i teraz patrząc
wstecz widzi się nie tylko same radości, ale również różne
nie spełnienia, pomniejsze rozczarowania, nie przewidywane
sytuacje itd.I co teraz zrobić z zakochanym po uszy
Konradem? Życzyć szczęścia, czy siać wątpliwości? Każdy z
nas ma swoje życie, które nie musi podlegać wspólnemu
wzorcowi, więc pozostaje wybór sposobu odpowiedzi lub
znalezienie jakiegoś kompromisu. Czasami jest przydatnym
bycie ileś tam lat do przodu w stażu małżeńskim odpowiadając
na różne posty, ale nie zawsze. W twoim przypadku należy ci
się kompromis, ponieważ zakochałeś się szczególnie i na
pewne sprawy myślę, że powinno się zwrócić tobie uwagę,
jednak nie mają one na celu zawracania ciebie z drogi,
ponieważ nikt nie jest wyrocznią cudzego życia.
Sokrates
|