Data: 2002-02-05 19:43:46
Temat: Re: Ogrodnictwo jest sarmackie
Od: "Wojciech P" <d...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Irek Zablocki" <i...@w...de> napisał w wiadomości
news:a3oac9$b1l$07$1@news.t-online.com...
>
> "Wojciech P" <d...@p...com.pl> schrieb im Newsbeitrag
> news:a3n1oi$6u0$1@news.tpi.pl...
. Gdybys mogl
> rozwin Twoja mysl o rownoleglym rozwijaniu sie ogrodnictwa. Mnie sie
> wydawalo, ze ogrodnictwo bylo czescia zycia ziemianina, a po rozprawieni
sie
> z wrogami narodu, czyms zastepczym. Zamiast hektarow na Podolu, ogrod
> dzialkowy w Warszawie.
> > //> Irek Z
>
> Nie mam ambicji historycznych, pozwol wiec na swobodne, amatorskie
dywagacje.
Oto, jak ogladam rysunki dworow polskich albo czytam - chocby Pana Tadeusza,
ba, jak dzisiaj wieś oglądam - a przecież wieś to też zascianek, to tez
szlachetkowie to widze, ze bylo tam miejsce na ogord. Byly to moze
"panienskie" kwiatowe ogrodki? a moze i gospodarskie z ziolami i koperkiem
?. Pogrzebie sobi w ksiazkach - takich jak zycie polskie w 18 wieku - jak
cos madrego wyczytam dam znac.
A propos Twojego cytatu z :Paska - musiales trafic na ten fragment akurat???
bo ja mam taki:
"Alem trafil na lata bardzo tanie,arenda tez wyciagniona byla bardzo, bo i
piotruszke (PIOTRUSZKE) i kapuste nawet i jaje kokosze rachowano na
intrate." Tyle cytat. Skoro sprzedawal piotruszke - to co, na morzu ja
chodowal?????
a wracajac do twojego cytatu z Paska - sie "spacyjerem po morzu". ja mysle -
popilo chlopisko no i sie kiwalo i tak to jest przenosnia ):)
Wojtek
|