Data: 2011-06-18 07:59:59
Temat: Re: Oj Pole...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-06-17 23:41, Ikselka pisze:
>
> O to. Nie mam obowiązku obserwować i reagować bacikiem na każdy wyskok
> Łebowskiego, a już najmniej z obawy, że brak takiej reakcji zostanie
> poczytany za "bycie jego rzecznikiem". W danym momencie mogę być skupiona
> akurat zupełnie na czym innym, w bezpiecznym przekonaniu, ze skoro
> atakowane przez niego osoby świetnie sobie dotąd radziły i nie wymagały
> mojej asysty, to i dalej tak będzie.
>
Przecież Ty jak najbardziej zareagowałaś, a jakże! Tylko że w obronie L.
Widocznie na tym byłaś akurat skupiona. ;-P
To jest naprawdę niewiarygodne, że można tak stracić wątek w ciągu kilku
godzin. Mniemam, że robisz to nieświadomie.
Wróć może do początku tej rozmowy i zrozum wreszcie, o co mi chodzi.
Ewa
|