Data: 2002-09-02 12:40:18
Temat: Re: Ojciec
Od: "EvaTM" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "guniek" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
news:MGBBKNCGJBHGIDOPIMLKKEAFEIAA.guniek@inetia.pl..
.
> Evuś:
>
> > Dodam od siebie, że w rodzinach bez jednego z rodziców
> > drugie musi pogodzić w sobie te dwie role, co jest oczywiście trudne
> > ale nie niemożliwe. No i nigdy to już nie jest to samo.
> Nie jest.
> Wiesz, ja sądzę, ze Kobieta nie może osiagnąć pełni Kobiecosci bez Męzczyzny
> ani on stac się Męzczyzną (a nie pozostać przez całe zycie chłopczykiem) bez
> Kobiety. Specjalnie uzywam wielkich liter.
> To odnosi sie do par excellence Kobiety i par excellence Męzczyzny.
> Nie piszę dlatego, ze "tak zostałam wychowana", czy gdzies to wyczytałam...
> Swa pewnośc w tej kwestii opieram na obserwacji, przemysleniach i własnych
> doswiadczeniach z płcia przeciwną;-). Nic tak nie "ukobieca";-) dziewczyny
> jak madry Męzczyzna.
Nigdy co do tego nie miałam najmniejszej wątpliwości.
Mądry Mężczyzna. Tak.
:))
> >> Spojrzenie mężczyzny przejęło ja trwogą, a jednocześnie sprawiło jakąs
> niepojeta przyjemność. rozum ostrzegał przed niebezpieczeństwem, a zarazem
> podsuwał pokusę, dziwna, subtelna, tajemniczą. Głos instynktu, przeszywajacy
> cała istotę niby ostrym, przenikliwym dzwiękiem, wzywał do odrzucenia
> przesadów kasty i poddania sie czarowi tego przybysza z obcego swiata:
> szorstkiego młodzieńca o posiekanych rękach, z czerwona pręga od
> swiatecznego kołnierzyka na szyi, młodzieńca, który niewatpliwie zbrukany
> był i ponizony przez zycie w najnizszych sferach społeczeństwa. Ruth była
> czysta i czystość ta buntowała sie przeciwko takiemu mezczyźnie. Ale była
> zarazem kobietą i w tej chwili po raz pierwszy zetknęła się w samej sobie z
> pardoksem kobiecosci<<
> [Jack London "Martin Eden"]
Tylko jaki był koniec tej historii ? ;)
Bo widzisz.. nie wystarczy to odkrycie, że jest się kobietą
i pociąga Cię mężczyzna i vice versa.
To może wystarczyć na krótszą lub dłuższą "chwilę".
Później trzeba mieć z kim porozmawiać, współpracować
i wychować dzieci bez szwanku dla nich, w końcu po ich odejściu
mieć w domu przyjaciela i ciekawego rozmówcę, a także ciągle
odczuwać to COŚ ;)
a to z "po prostu" mężczyzną nie zawsze jest możliwe.
Mężczyzna musi być jak emocjonalna opoka i musi Ci dać pewność,
tło, zrozumienie, jednocześnie imponując w dziedzinach "męskich".
Nigdy też nie możesz się obawiać, że jeśli powiesz co naprawdę czujesz
lub myślisz, ten ON się obrazi lub pójdzie się dowartościowywać
gdzie indziej. Takiego rzucaj póki czas !:)
Jeśli będzie jak ruchome piaski, po krótszym lub dłuższym czasie uznasz,
że lepiej Ci bez niego. A dzieci mogą to tylko potwierdzić.
Tutaj też wiele było głosów dorosłych dzieci, że ich rodziny to głupota
i fikcja. Wtedy lepiej gdy odpowiedzialny rodzic zajmie się nimi sam.
> To dzieki kontaktom z płcia przeciwną mozna odkrywac "paradoksy kobiecosci i
> meskości". Odkrywc siebie. Uczyć sie siebie samych i siebie nawzajem.
> oczywiscie sam "dostep" do płci przeciwnej nie wystarcza:-) tak samo jak nie
> wystarczy ksiazka na półce by sie czegoś nauczyć...
No właśnie. Dlatego trzeba dłuuugo i mądrze wybierać w tej płci
przeciwnej, zanim się uzna że ten klucz pasuje do Twojego
zamka ;). Oczywiście zamka intelektualnego i emocjonalnego
przede wszystkim.
> kiedyś z moim przyjacielem doszłam do takiego wniosku. Kobieta jest
> przeciwieństwem mężczyZny, ale dokładanie na takiej samej zasadzie
na jakiej
> odbicie lustrzane jest przeciwieństwem przegladajacej sie postaci.
> Pełnia:-)))
> Dlatego, reasumujac juz:-)) Evciu zgadzam sie z Tobą "No i nigdy to już nie
> jest to samo."
> Dziecko potrzebuje "pełni".
Tylko ile z nich ją w rodzinach dostało ?
Po co to wszystko piszę ? Przecież dla Was, którzy jeszcze szukacie
modelu na życie, Guńku.
Pozdrawiam :)
E.
|