Data: 2011-02-14 11:47:13
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze zapewne z doświadczenia.
Niektórzy ojcowie próbują "radzić" sobie "wspomagaczami"
ze zjawiskiem "naturalnego" wymazywania przez matkę
z serc swoich dzieci.
To fakt IMHO.
Wcześniej oczywiście doświadczyli tego samego w wykonaniu
swoich matek wobec swoich ojców.
To jest błędne koło.
--
CB
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4d59020e$0$2450$65785112@news.neostrada.pl...
>> Ależ oczywiście.
>> My tu o problemach dzieci wynikających z rozpadu rodziny i tatusia typu
>> "z kwiatka-na kwiatek"/neurotycznego/truteń/ itd (niepotrzebne
>> skreślić). A Ty wyjeżdżasz z problemami rodzin z uzależnieniem
>> alkoholowym. No wybacz, ale lekko mnie wcięło.
>
> Dlatego tak bardzo irytujące jest czytanie 'porad' Chirona odnośnie rozmaitych
> terapii, ponieważ zwykle rzecz sprowadza się do jego doświadczeń z rodzinami
> uzależnionymi/współuzależnionymi od alkoholu.
> Ciągle zapomina, że na świecie jest milion różnych powodów dla których rodzina
> może się rozpaść albo potrzebować pomocy.
> Tutaj Aichy córka potrzebuje pomocy, by nie czuć się jak przedmiot w rękach
> ojca. Asertywności Aichy nie sposób odmówić znając jej opisywane na grupie
> doświadczenia.
|