Data: 2011-02-14 20:38:46
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-14 21:32, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:ijc35b$pm3$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2011-02-14 17:08, vonBraun pisze:
>>> Skąd wiesz? Ludzie się zmieniają. Parę lat "walki" pomiędzy
>>> rodzicami, spirali awantur, moze w końcu wyzwisk i bicia - przecież
>>> zabierał się juz na powaznie za picie i mielibyśmy równie "złego"
>>> ojca, co więcej znalazłby "sprytniejszą" panienką, która widząc jak
>>> jest w stanie zabezpieczyć rodzinę, NA PEWNO by go dobrze
>>> zrozumiała... broniła przed "Złą zoną"...
>>>
>>> Żona zaczęłaby pisać na pl.sci.psychologia o mężu alko..tym... coś
>>> tam, co pił i bił, nie znał swojego dziecka.
>>>
>>> A jego nowa panienka zachęcałaby do olania sprawy rodząc masowo
>>> dzieci do których nie broniłaby mu dostępu, wabiła czym tam może?
>>>
>>> Nie sądzę, że bardzo przegiąłem w "kwalifikacji czynu". Tylko trochę.
>>
>> No ok, niech będzie.
>> Tylko powiedz mi, dlaczego niektórym facetom trzeba czasami
>> uświadamiać te najprostsze rzeczy (jak te, które uświadomiłeś swojemu
>> przyjacielowi).
>
> Och, och - to wcale nie byly najprostsze rzeczy.
>
Aż zajrzałam znowu do posta vB: spędzać czas z dzieckiem, zarabiać na
rodzinę, nie nadużywać alkoholu.
To nie są najprostsze rady, zwracam honor. ;)
Ewa
|