Data: 2011-02-14 20:41:53
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ijc3sm$pm3$4@news.onet.pl...
>W dniu 2011-02-14 21:32, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:ijc35b$pm3$1@news.onet.pl...
>>> W dniu 2011-02-14 17:08, vonBraun pisze:
>>>> Skąd wiesz? Ludzie się zmieniają. Parę lat "walki" pomiędzy rodzicami,
>>>> spirali awantur, moze w końcu wyzwisk i bicia - przecież zabierał się
>>>> juz na powaznie za picie i mielibyśmy równie "złego" ojca, co więcej
>>>> znalazłby "sprytniejszą" panienką, która widząc jak jest w stanie
>>>> zabezpieczyć rodzinę, NA PEWNO by go dobrze zrozumiała... broniła przed
>>>> "Złą zoną"...
>>>>
>>>> Żona zaczęłaby pisać na pl.sci.psychologia o mężu alko..tym... coś tam,
>>>> co pił i bił, nie znał swojego dziecka.
>>>>
>>>> A jego nowa panienka zachęcałaby do olania sprawy rodząc masowo dzieci
>>>> do których nie broniłaby mu dostępu, wabiła czym tam może?
>>>>
>>>> Nie sądzę, że bardzo przegiąłem w "kwalifikacji czynu". Tylko trochę.
>>>
>>> No ok, niech będzie.
>>> Tylko powiedz mi, dlaczego niektórym facetom trzeba czasami uświadamiać
>>> te najprostsze rzeczy (jak te, które uświadomiłeś swojemu
>>> przyjacielowi).
>>
>> Och, och - to wcale nie byly najprostsze rzeczy.
>>
>
> Aż zajrzałam znowu do posta vB: spędzać czas z dzieckiem, zarabiać na
> rodzinę, nie nadużywać alkoholu.
> To nie są najprostsze rady, zwracam honor. ;)
Dlaczego niektorym kobietom nie da sie uswiadomic, ze upraszczanie, to nie
jest najlepszy sposob na odbior rzeczywistosci?
|