Data: 2011-02-14 20:48:54
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-14 20:28, Hanka pisze:
> On 14 Lut, 19:29, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>> W dniu 2011-02-14 19:23, Hanka pisze:
>>> On 14 Lut, 18:04, "cbnet"<c...@n...pl> wrote:
>>>> W późniejszym okresie nie daje się "mimochodem" odrobić
>>>> strat z dzieciństwa.
>>
>>> Zdecydowanie potwierdzam.
>>> W takim przypadku, w pozniejszym wieku
>>> dzieciaki maja juz uksztaltowany wlasny
>>> "ojcopoglad", niestety niezbyt dla niego
>>> korzystny.
>>
>> Taki potem ojcopoglad, jaki zaszczepila i wyhodowala matka, tudziez
>> przy pomocy babci 'przepadajacej' za bylym zieciem.
>
> Wiesz cos o tym, prawda?
Mam taka jedna gwiazde w rodzinie, dla ktorej zaden facet od lat sie nie
nadaje, a swojego exa topi w lyzce wody jak tylko sobie wypije, choc
facet ma udana rodzine i jesli sie na nia napatoczy to raczej tylko
niechcacy.
Poza tym mialem jeszcze ze 2 takie znajome gwiazdy. Obserwacje bardzo
podobne i podobnie raczej nieciekawe.
>> I dlatego dzieciak zostaje ulomnym kaleka w temacie ojca.
>
> Wyrazy wspolczucia.
Ty sie zajac smiej, ale najwidoczniej jej dzieciak sie gryzie zamiast
odpuscic slabemu czlowiekowi.
>> BTW rzuca sie w oczy, ze nie marzylas raczej, aby senior naciagal ci
>> rajstopki, wiec twoj punkt widzenia wydaje sie nie tylko subiektywny,
>> ale tez nieco tendencyjny.
>
> BTW rzuca sie w oczy, ze nie marzyles raczej, aby senior naciagal ci
> rajstopki, wiec twoj punkt widzenia wydaje sie nie tylko subiektywny,
> ale tez nieco tendencyjny.
Moj swnior bynajmniej nie epatowal wylewnoscia i za to wlasnie go m.in.
cenie.
|