Data: 2011-02-14 21:29:46
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aicha wrote:
> W dniu 2011-02-14 22:03, vonBraun pisze:
>
>> Gdybym miał to oceniać w kategoriiach sprawiedliwości "wymienił" bym mu
>> żonę.
>
>
> Hmmm... a ja znałam kobietę, która sama opiekowała się leżącym w
> szpitalu teściem. Plus oczywiście praca, dom i dzieci. Mąż - lekarz -
> prawdopodobnie miał więcej obowiązków w pracy. Nie wiem, jaki był finał
> tej opieki, bo nie miałam z nią później kontaktu. Ale - da się.
> Z drugiej strony - słyszałam o osobie, która uzależniała poważny związek
> z facetem od oddania do domu opieki matki, z którą mieszkał. Nie wiem,
> czy ma jakieś znaczenie to, że była już rozwódką.
>
Dlatego pojęcie "sprawiedliwości" wydaje sie tutaj nie do zastosowania.
Niestety, wciąż pozostaje drobny szczegół polegający na tym, że w tym
małżeństwie pomylono wzajemne zrozumienie i zaufanie jako podstawę
związku, ze wspólnotą interesów jako podstawą. Ale to już inna inszośc i
nie mnie się w to mieszać, bo z uwagi na związki z jedną strona nie będę
obiektywny, a jako "szczęśliwe małżeństwo" nie będą widzieli problemu do
rozwiązania.
pozdrawiam
vonBraun
|