Data: 2011-02-15 16:37:05
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-15 14:05, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:ijdt70$eb6$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2011-02-15 13:49, Ghost pisze:
>>>
>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:ijdsir$b90$1@news.onet.pl...
>>>> W dniu 2011-02-15 12:38, Ghost pisze:
>>>>>
>>>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>>> news:ijdo7k$li4$1@news.onet.pl...
>>>>>> W dniu 2011-02-15 12:21, Ghost pisze:
>>>>>>>
>>>>>>> Gdyby to byl stereotym, nie budziloby w Tobie takich emocji. W
>>>>>>> sumie do tej pory nie rozumiem czemu budzi.
>>>>>>
>>>>>> Nie wiem, dlaczego wydaje Ci się, że budzi we mnie aż takie
>>>>>> emocje. Nie zgadzam się z taką opinią po prostu.
>>>>>
>>>>> No to nie wiem z czego ten Twoj sprzeciw wynika.
>>>>
>>>> A nie wystarczy niezgodność z obserwacjami (osobistymi i innych)?
>>>
>>> No ok, psychologowie maja swoje obserwacje, Ty swoje.
>>>
>>>>> Boze, mnie w ogole moje wspomnienia nie interesuja i tym sie
>>>>> wlasnie roznimy.
>>>>
>>>> Ja tam wolę "temat" poczuć na własnej skórze.
>>>
>>> Nie zawsze da Ci to obiektywny punkt widzenia.
>>>
>>>>> Nie recze za swoje wspomnienia w przeciwienstwe do mozliwosci
>>>>> obserwatorow zbierajacych dane. Juz pomijam, ze nawet gdybysmy
>>>>> dobrze wszystko pamietali, to ta pamiec jest niczym wobec
>>>>> statystyki/normy, przeciez mozemy od niej odbiegac. I powtorze -
>>>>> corusie sa tatusiowe.
>>>>
>>>> Tylko że opinie naukowców też się opierają na wspomnieniach i
>>>> obserwacjach - z tym że większej grupy. A wyciąganym z nich
>>>> wnioskom to ja i tak nigdy w 100% nie wierzę, bo w tej dziedzinie
>>>> nie da się wszystkiego dokładnie policzyć i udowodnić.
>>>
>>> Zatem i Twoje obserwacje sa o kant dupy, tym bardziej ze dodatkowo
>>> subiektywne.
>>
>> Może i są, ale jeśli popełnię przez nie błąd, to przynajmniej za
>> własny błąd poniosę konsekwencje i ewentualną odpowiedzialność. Nic
>> chyba nie boli tak bardzo, jak zmienić coś wbrew sobie, czy wbrew
>> własnej intuicji, a potem za to cierpieć.
>
> A tu juz nie wiem gdzie polazlas.
Ciągle jestem w tym samym miejscu, bo jeśli sobie nawet teoretyzuję, to
wyłącznie na własny użytek.
Ewa
|