Data: 2004-10-12 08:14:03
Temat: Re: Ojcostwo po Sokratesowemu.[też długie]
Od: "Tashunko" <t...@T...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nudą powiewało, aż nagle napotkałam wirtualne osoby podpisującej się
*Sokrates* myśli nieuczesane:
|Jakoś w żaden sposób nie
| mogę sobie wyobrazić, że można być faktycznym ojcem w soboty,
| niedziele, w dni wyznaczone, albo w wakacje, bo przecież takie
| wizyty, nawet częste, to tak na prawdę są jedynie wizytami, które
| zaspokajają i podtrzymują więzi i relacje między dzieckiem i ojcem,
| ale patrząc od strony ojca, jak można wychowywać dziecko w weekendy?
| Ojcostwa nie da się w pełni zrealizować idąc z dzieckiem do Zoo,
| albo do parku czy do kina. Ojcostwo to przecież codzienne
| wychowywanie dziecka, to bycie za niego w sposób naturalny
| odpowiedzialny każdego dnia, to otaczanie go codzienną opieką, to
| wreszcie bycie dla dziecka wzorcem mężczyzny (nie koniecznie
| idealnym). Ojcem trzeba być w każdej chwili, gdy dziecko tego
| potrzebuje, nie można (nie powinno się) tych potrzeb przekładać na
| później. Nie można sprawować ojcostwa na telefon. Pełnego ojcostwa
| tak , jak ja to rozumiem nie da się realizować w dni wyznaczone czy
| uzgodnione między byłymi rodzicami i myślę, że jest to dla dziecka
| zbyt duża krzywda, którą nie potrafimy sobie nawet dobrze wyobrazić,
| ponieważ negatywne skutki mogą się ujawnić dopiero w okresie
| dojrzewania dziecka lub dopiero w jego już dorosłym życiu.
Nie wiedziałam jak to przyciąć, bo napisałeś pięknie i od serca...Na
koniec dałeś datę i od tego zacznę. Zachowaj ten post - zachowaj dla
siebie, dla Wojtka, dla Agnieszki. Agnieszce możesz pokazać od razu -
może znajdzie w nim coś, o czym jeszcze nie wie, czego jeszcze nie
usłyszała....Dla siebie zachowaj na chwile największego zwątpienia -
jeśli (oby nie!!!!) nadejdą i rozgoryczenia. Dla Wojtka - żeby kiedyś
przeczytał jeśli faktycznie ten Wasz wspólny świat się rozpadnie i nie
uda się go poukładać od nowa. On na pewno wie, co czujesz,
ale....różnie niestety się w życiu układa i kiedyś ( oby nie!!!) pod
wpływem przeróżnych zdarzeń - dziś nie do przewidzenia - może się
zastanawiać dlaczego to wszystko się stało. Jeśli przeczyta Twój list
będzie wiedział jak bardzo o Niego walczyłeś i jak bardzo jest dla
Ciebie i będzie ważny!!! Myślę, że jeśli dojdzie do jakiegoś spotkania
w poradni małżeńskiej czy ostatecznie w sądzie też powinieneś to
wszystko powiedzieć głośno! Wcale nie jest powiedziane, że to Ty
będziesz niedzielnym ojcem, chociaż nasze prawo w tym względzie...Jeśli
jednak będziesz niedzielnym ojcem - wiedząc to, co wiesz, co
napisałeś - nie pozwolisz żeby coś w Waszych układach pękło. Jedyne
czego nie możesz pokazać to, że zupełnie się załamałeś i poddałeś
sytuacji:( Na razie tyle - od rana jeszcze nic nie zrobiłam w pracy:)
--
Pozdrówka gorące!
*****Tashunko*****
|