Data: 2010-04-23 12:37:45
Temat: Re: Ojej jakie pi?kne...o was kobiety.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vilar napisał(a):
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:7d05374a-5b50-4c35-af46-5fafc63c80f8@z11g2000yq
z.googlegroups.com...
>
>
> glob napisa?(a):
> > medea napisa?(a):
> > > glob pisze:
> > > > Medea.....nie obra? si?, ale przeczyta?a? fromma
> > > > stereotypami...................
> > >
> > > Ale? za co mia?abym si? obra?a??
> > >
> > > > M?sko??, kobieco??, androgynia Sylwia Kluczy?ska
> > > > Albowiem dawniej
> > > > nasza natura nie by?a taka jak teraz, lecz inna. Bo naprz?d trzy
> > > > by?y
> > > > p?cie u ludzi, a nie, jak teraz, dwie: m?ska i ?e?ska. By?a
> > > > jeszcze i
> > > > trzecia pr?cz tego: pewien zlepek z jednej i drugiej (...). Imi?
> > > > jej i
> > > > posta? z?o?one by?y z obu pierwiastk?w: m?skiego i
> > > > ?e?skiego
> > >
> > > Oczywi?cie, ta Plato?ska idea (o ile pami?tam - z "Fajdrosa")
> > > pewnie
> > > mi?dzy innymi le?y gdzie? u podstaw dwoisto?ci ludzkiej natury
> > > (p?niej
> > > u Junga animus i anima), ale chodzi o to, ?e s? jakie? dwa
> > > pierwiastki i
> > > w zwi?zku z tym jakie? dwa dominuj?ce nurty. Nie ma co globie
> > > rozrywa?
> > > szat w obronie tego, ?e jeste?my jako m?czyzna i kobieta tacy
> > > sami,
> > > skoro przecie? jeste?my r?ni. Zauwa?a? r?nice to nie to
> > > samo, co
> > > my?le? stereotypami.
> > >
> > > Ewa
> > Bez mojej kobieco?ci w sobie nie m?g?bym ciebie odr?ni? od siebie,
> > musze mie? wz?r, kt?ry podkre?li twoj? r?nice...widzisz, mo?e
> > zwr?ci?a? uwag? , ?e wszystko nam si? tu rozdwaja...to rozwojenie w
> > jedniej osobie jak i w ?wiecie filozofia traktuje jako po?redni dow?d
> > Boga i nie jest to dziwne, ?e osoby Androgeniczne by?y okre?lane jako
> > Boskie, wygl?da na to, ?e tam im bardziej osoba by?a poszarpana
> > sprzeczno?ciami, tym bardziej np mog?a by? kr?low?, wi?c
> > najprowdopodobnie kr?lowa?y w matryjarchanie osoby bogato rozdarte.
> > Jakby? chocia? w najmniejszym stopniu nie by?a rozdarta, nie mia?aby?
> > r?wnowagi psychicznej , bo animus i anima to g??boki archetypy
> > pod?wiadomo?ci zbiorowej. Tylko na Junga trzeba bra? poprawk?, bo on
> > umi?ci? nie?wiadome cechy tylko w cz?owieku,a by te cechy uaktywnia?y
> > si?, s? potrzebne memy. Dlatego feministki cz?sto m?wi? gender, to
> > znaczy, ?e opr?cz p?ci biologiczej mamy te? p?e? kulturow? i przyk?ad
> > powy?szy, ?e m?czy?ni plotkowali, zajmowali si? dzie?mi itd;
> Medea
> Nasz sp?r wyrasta na tym, ?e ty m?wisz... kobieta /m?czyzna... i
> uwa?asz koniec, bo s? sprzeczno?ci. Ja uwa?am , ?e z jednego jab?ka
> zrobi?a? po?owe jab?ka, czyli na drzewach rosn? po?owy jab?ek.
> Cz?owiek jako jednostaka jest rozdarty i ty tak samo jak ja, stanowimy
> ca?e jab?ka...w momencie gdy si? ??czymy, zewn?trznie m?czyzna z
> kobiet?, a pod?wiadomie tw?j animus z maj? anim?, rozpoznajemy si?
> dzieki wzorom w sobie sprzecznym. Bo ty piszesz tak...ja mam
> pod?wiadomo??, ty masz ?wiadomo??. I uwa?asz ?e jeste? wstanie tak
> egzystowa?. Medea zwr?? prosz? uwag? na to, ?e dzia?asz stereotypami,
> dla w?asnego dobra zwr?? uwag?.
>
> ----------------
>
> Globek to nie tak.
> te dwie cechy tworz? pewn? "przestrze? bazow?" (prost?, bo prosta, ale
> zawsze)
> Ju? si? t?umacz?.....
>
> Pami?tasz uk?ad wsp?rz?dnych xy?
> Dowolne warto?ci x i y generowa?y ca?? p?aszczyzn? sk?adaj?c? si? z
> niesko?czonej ilo?ci punkt?w
>
> Tak jest i tym razem - spora liczba mo?liwo?ci. A przypadki "czyste" s?
> wy??cznie rozwi?zaniami granicznymi (X=0 lub y=0).
>
> MK
Moim zdaniem nie ma przypadków czystych, bo to możliwe jest tylko w
abstrakcji.
|