Data: 2006-03-29 03:38:26
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "LeoTar" <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:44293f95$0$1449$f69f905@mamut2.aster.pl...
>> nikt nie będzie naduzywał, w prawdzie i wzajemnym poszanowaniu wszystkich
>> członków rodziny. To są ogromne zmiany wynikajace przede wszystkim ze
>> zmiany świadomości.
> Jestes pewien, że konsekwencje Twoich działań ograniczą się do tego co
> opisujesz ? Bo opisujesz same "zyski".
Podstawowym "zyskiem" jak to nazywasz jest wyeliminowanie przemocy. Czy to
mało?
> Nie ma w przyrodzie nic za darmo - psychiki ludzkiej również to dotyczy.
> Dlatego też mam podejrzenia, iż Twój opis czegoś istotnego nie uwzględina,
> a moje podejrzenia są tendencyjnie ukierunkowane :)
Kieruję się doświadczeniem a nie gdybaniem, dlatego proszę wskaż mi luki w
mojej koncepcji, w filozofii Bytu. Bo być może coś przeoczyłem a Ty jako
postronny obserwator możesz to zauważyć. Bo z tą obserwacją to jak z
przemocą: jeżeli siedzisz w kotlr, w którym stopniowo podnosi się
temperatura
to wcale tego nie odczuwasz aż w końcu nieświadom ugotujesz się. Przemoc
stanowioną w rodzinie przez kobietę też trudno jest zauważyć dopóty dopóki
siedzi się w tym kociołku.:) Ale wystarczy krok na zewnątrz i już ją widać.
> Podatność na manipulację występuje wtedy, gdy istnieje dowiązanie emocji
> do rzeczy konkretnych. Skutkiem uświadomienia sobie, iż jest to tylko
> złudzenie - jest stopniowe "zapominanie" o emocjach.
Przemoc nie jewst złudzeniem, jest bardzo konkretna.
> Piszesz o szantażu przy pomocy tyłka. Można szantażowi nie ulec, niemniej
> jednak tyłka pożądać - ale w takim wypadku nie ma mowy o jakiejkolwiek
> wolności. Ot poprostu człek jest w stanie się powstrzymać.
A do czego prowadzi to powstrzymywanie się?
>Jako wolność rozumiem w tym wypadku brak konieczności powstrzymywania
>się. Wchodzi tu nowe pojęcie - obojętność. Będzie to będzie, nie będzie to
>też
> dobrze Co powiesz na taki bilansik zysków i strat ?
Ale w końcu musisz podjąć współżycie w imię zachowania gatunku.
>> Zapanowałaby Miłość. Czy to takie złe ?
> Przede wszystkim zanikłby potencjał twórczy.
A skąd jestes taki pewien tego, że w stanie bez przemocy zanikłbyb ten
potencjał. Może stanie się wręcz odwrotnie i Człowiekj przekroczy wszelkie
bariery gdyż wolny Umysł jest w stanie góry przenosić. Zniewolony to tak
jak w przysłowiu: "Z niewolnika nie masz robotnika"
> Silnikiem potencjału twóreczego jest rozchwianie emocjonalne - inaczej
> - wojna jest matką.
Jest matką postępu ale i zniszczenia zarazem. A jeżeli pewna społeczność nie
jest w stanie wyzwolić sie z zaklętego kręgu przemocy to po pewnym czasie
zostaje wyparta przez inną, która dokonuje jakiejś radykalnej zmiany w
metodzie
poszukiwania wolności. Wszystkie wojny toczą się o wyzwolenie z jarzma
nieswiadomości, a stymuluje je nie kto inny jak Kobieta. Mężczyzna jest
tylko
żołnierzem, wojownikiem, który poddany został Kobiecie dla jej wyzwolenia
się jarzma nieświadomości. Tyle tylko, że Kobieta jest tak straszliwie
"zakręcona",
że nie mówi nic wprost lecz na wspak. Trzeba czytać rebusy, które stwarza
przed Mężczyzną bo wierzy, że w końcu wyzwoli on ją z niewoli. Dlatego matki
tak bardzo hołubią wiedząc podświadomie, że w rękach Mężczyzny leży ich
uświadomienie.
> Gdyby LeoTara los potraktował łagodnie - nie dając mu najmniejszych
> powodów do narzekań na towarzyszkę życia, to czy LeoTar wogóle
> zastanoawiałby się nad kwestią małżeńskiej prostytucji ?
A czy ja napisałem kiedykolwiek inaczej. Ja bardzo sobie za to cenię moja
byłą
żonę, gdyby mnie nie zmusiła do myślenia kopniakami to bym marnie skończył
żywot. :)
>> Czy Ty lubisz przemoc?
> Ani lubię ani nie lubię :)
A czy znajdujesz sie pod jej wpływem, czy tez uciekasz od niej?
--
Pozdrawiam
LeoTar
----------------------------------------------------
-------------------------
http://www.geocities.com/Athens/Forum/5921/
http://groups.gogle.pl/group/leotar
|