Data: 2003-10-12 17:19:04
Temat: Re: Optymistycznie:)
Od: Marsel <marselon@p_zcta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
EvaTM, <bmbuij$bqr$1@nemesis.news.tpi.pl>
[...]
> Marsel! :)
> A ja się nie poczuwam do tej winy.
> Nie widzę też jak bez pracy, zdrowia i pieniędzy na jakąkolwiek inwestycję,
> mogłabym się z tego wygrzebać w naszym ;) wieku.. Ale kombinuję w główce
> dalej.
> Przecież do jasnej chole.. nie chcę jeszcze się poddać!
i slusznie. tyle ze moim zdanie kierujesz swoje wysilki nie w ta
strone. mozna juz zapomniec (albo na razie, ale po co czekac w tej
nedzy) na jakas zbiorowa wspolprace. zacznisz glodowke? wygwidaja
cie, no, co najwyzej wzbudzisz usmieszek politowania
a znajda sie i tacy, co okrzykna cie hamulcem, i beda tym mocniej
naciskac na gaz.
takich glosow po prostu nie bierze sie powaznie pod uwage, nie w taki
sposb jak chcialabys. nie widzisz tego?
Nie tedy wiec droga.
> > Nie odzywam sie bo choc czuje sie winny to wolalbym uniknac
> > odpowiedzialnosci za innych. proste.
>
> Hmm.. sądzisz, że nie_mówiąc o tym, da się coś zmienić
> na lepsze? W społeczeństwie?
no, takim mowieniem to na pewno nie.
zreszta kto ma zmieniac? jest dobrze, nie czytasz statystyk? ;)
niezadowoleni, jak zwykle, nie maja pomysłow
za to wiele pomyslow maja zadowoleni, i co ciekawe - realizuja je
zamiast gardlowac
[..]
> Szukam mistrzów, którzy wiedzieliby lepiej.
> Nie mówiąc, nie znajdę ich.
Nie znajdziesz ich. nie ma zadnych "mistrzów", nawet nikt nie mysli
o tym aby nim byc (ale za to wielu chcetnie przyjeloby poze)
> Choć oczywiście, nie spodziewam się rad wprost dla siebie. Musi zmienić się
> świadomość ludzi, inaczej nocnik będzie jeszcze bliżej ręki ;).
well, ja mysle ze nie tyle swiadomosc ludzi ma sie zmienic a przede
wszytkim moja. zmiany swiadomosci ludzi, znaczacej czesci, sie nie
doczekam. juz nie mowiac o tym, ze nie koniecznie bedzie mi
odpowiadac kierunek tych zmian
> > Zdaje mi sie ze kazdy z datad tu zabierajacych glos zyje w jakiejs
> > iluzji i za wszelka cene nie chce dac jej sobie rozwiac... a jest na
> > tyle hojny, ze chetnie zanurzylby w niej caly swiat.
>
> Nie, Marsel. Ja nie żyję w iluzji.
> To raczej statystyki przytoczone przez Kaśkę są iluzją.
twoja iluzja jest to, ze masz nadzieje ze "ktos sie tym zajmie"
i uwazasz twoja swieta misja jest lametowac
tzn. moze i tak jest, ale to znaczy ze wlasnie teraz sie w pelni
realizujesz. jesli takie zycie uwazasz ze spelnione to prosze bardzo
> Czytałeś to, co było w moich linkach dla Niny?
tak czytalem. takie tam..
Dla mnie istotniejszy jest fakt, ze te same statystyki mozna
odczytywac zupelnie roznie, w zaleznosci od tego co sie chce tam
znalezc. Np. to co podala Kaska, dla mnie jest bardzo przygnebiajace,
z dwoch powodow; w kontekscie spolecznym dlatego ze te zmiany sa tak
mizerne, a osobiscie dlatego ze u mnie te zmiany na przestrzeni tych
lat sa duzo wyrazniejsze, tyle ze w przeciwnym kierunku.
Pocieszam sie tylko faktem, ze sa to tylko subiektywne opinie
wynikajace.. ze zmiany swiadomosci "konsumentów"
> Możemy mówić, że jest dobrze, gdy nie będzie takich super enklaw jak
> podkarpacie ;), lubelszczyzna i kilka innych. Nie sądzę też, że mój głos
> może coś zmienić.
> Nie cierpię jednak mydlenia oczu "średnimi statystycznymi".
jak juz wspomnialem, fakt ze ludziom zyje sie lepiej (zakladajac ze
cos tam te statyski oddaja) dla mnie jest niepocieszajacy.
'wszystkim' tylko nie mi jest lepiej. i z czego tu sie cieszyc?
|