Data: 2007-09-14 19:06:08
Temat: Re: Outsider wbrew swojej woli. Gdzie tkwi problem?
Od: "Gawreon" <s...@l...po>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik<m...@o...eu>
news:1189792785.700509.89970@19g2000hsx.googlegroups
.com
> Wlasnie zastanawiam sie nad tymi dwoma slowami, ktore napisales. Są
> pełne treści. Mogę sobie dopowiedziec to co nie zostało powiedziane,
> ale wolę żebyś zrobił to Ty jako autor tych słów. Nie chcę ulec
> nadinterpretacji. Dziękuję za odpowiedż na posta. czekam na więcej
> mądrych słów niż tylko dwa.
> Pat
Nie mam niestety czasu bardzo się rozpisywać.
Takie objawy jak u Ciebie pasują jednak do sytuacji, w której otoczenie
wyczuwa u tzw. outsidera pewien brak wewnętrzny, który można nazwać "pustką
wewnętrzną", "brakiem apetytu na życie", "syndromem obserwatora życia" itp.
i omija szerokim łukiem (także dlatego, że puści bywają wampirami
emocjonalnymi).
Jest to feler, z którego wydrążony człowiek zdaje sobie jednak zwykle sprawę
(a Ty wydajesz się albo na to nie cierpieć, albo nie zdawać sobie z tego
sprawy), przy czym jego próby pokrycia tego staraniami często jeszcze
bardziej odstręczają otoczenie, kiedy to prędzej czy później odkrywa, że pod
powierzchnią jest nieautentyczność, "niestykanie" i pustka właśnie.
Gawreon
|