Data: 2002-06-02 15:59:13
Temat: Re: PILNE-wojsko
Od: "Matrix" <k...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:add9ei$1sh0$1@arrakis.solutions.net.pl...
> > A odpowiedz publicznie byłeś w wojsku czy nie? To by miało duże
> znaczenie.
>
> nie bylem - i nic to nie da twojej dziwnej teorii - ja w tym czasie ostro
> sie uczylem, kiedy moi koledzy z podworka czolgali sie w blotku
> poligonu
Miałeś szczęście,że nie musiałeś sie "czołgać w błotku poligonu" :P
Ja ukończyłem AM wcześniej niż Ty i byłem zmuszony odbyć 2-miesięczny
poligon - znany skadinąd Czerwony Bór :-(((
Musiałem,bo AM była wtedy przy SW ,a nie na odwrót(takie czasy).
Nie były to radosne wakacje w lasku-poprzedni rocznik troche za bardzo
poluzował i trepostwo postanowiło przyszłym doktorkom pokazać-kto tu rządzi.
W efekcie miałem okazję zetknąć się z chamstwem ,tępotą i knajactwem w
"najlepszym" wydaniu,a to jak towarzysze trepy traktowali żołnierzy służby
zasadniczej wzbudziło mój wstręt do sławetnego obowiązku służby wojskowej.
- ktos musi w tym wojsku tez pracowac glowa, a nie rekami i
> nogami - oczywiscie jak zajdzie taka potrzeba to pojde do wojska, a nie
bede
> sie wymigiwal szukajac sobie chorob ktore niby mam a nie mam, bo choruje
ale
> bez historii choroby i tego typu rzeczy,,, - pojde bo to bedzie moj
> obowiazek, ale ty pewnie nie wiesz co to znaczy, wiec nawet na ten temat
> sie nie wypowiadaj.
Z tonu Twoich postów wysnuwam (może zbyt pochopny )wniosek,że nie darzysz
szacunkiem ludzi hmm...gorzej wykształconych (vide Darz Bór piszemy przez
"rz" :-)) -uczony człowieku).
Zważ jednakowoż,ze jak przyjdzie chwila obowiązku,którego wypełnienie tak
ochoczo deklarujesz,to nie Ty bedziesz tam "od myślenia":PPP
Los bywa przekorny i "mózgiem" operacji :-))wojskowej bedzie może wtedy
trep (taki np. z "Samowolki") ,a błotko bedziesz lizał Ty-poznasz wtedy
swoisty smak obowiązku,którego brak chęci wypełnienia tak tu pietnujesz u
innych.
> nie dla mnie to znaczy ze jestes leniem i przy okazji tchorzem. istnieja
> inne formy niepojscia do wojska, dobrze o tym wiesz. ale jak sie ktos nie
> chce uczyc, to pozostaje tylko w ten sposob odsluzyc krajowi to co sie mu
> nalezy...
Nie każdy,kto ,jak twierdzisz "nie chciał się uczyć" musi teraz zapłacić
haracz w postaci służby wojskowej.
Weź pod uwagę,że jak młody czowiek nie ma ochoty iśc do wojska to nie musi
to być menel spod budki z piwem albo złodziejaszek,co usiłujesz tutaj
dowodzić.
> janse, zawsze zamiast do woja bedzie mogl isc pod budke z piwkiem, albo na
> alpage do parku... potem maly wlamik, bo kaska sie skonczy... ale
oczywiscie
> wszystko jest lepsze niz wojsko, prawda?
Nikt nie powiedział ,że lepsze:P
Natomiast trudno się zgodzić,że to właśnie wojo jest panaceum na pijaństwo i
złodziejstwo.
BTW fala w woju niczym się IMO nie różni od grypsery w pierdlu.
Zaznaczam,że nie jestem pacyfistą,ale zwolennikiem zawodowej armii,do której
ludzie trafiają z przekonania,kierując się racjonalnymi przesłankami,a nie
pod przymusem i za karę za złe stopnie w szkole:-)
Uprzedzając ew.pytanie "czy pomogłem komukolwiek wymigać się przed
wojskiem?" :-) odpowiadam,że tak i to 3 razy !!!>>>
Dwóch chłopaków ukończyło studia (zaocznie),a trzeci.....nawet medycynę:-)))
Amen !
--
Pozdrawiam
Matrix
|