Data: 2002-11-24 19:02:00
Temat: Re: PODSUMOWANIE
Od: "Aga" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jestem zdania, że bycie utrzymywanym przez rodziców w czasie studiów to nic
złego. Ja wyszłam za mąż podczas studiów i od tego momentu nie brałam kasy
od rodziców, ale nie uważam, że jest to jedyne "honorowe" rozwiązanie. Można
być utrzymywanym przez rodziców -zależy od sytuacji finansowej, gotowości
rodziców do pomocy, możliwości mlodych, itd. Różnie bywa.
Nie widzę wcale powodu, aby Cię Sago pouczać albo potępiać. Oczy otwierałam
ze zdumienia czytając niektóre posty.
Napisałam w komentarzu do jednej z wypowiedzi, że nic nie zobowiązuje nas do
spełniania cudzych oczekiwań. Nawet to że jesteśmy utrzymywani przez kogoś
albo darzeni wyjątkowym uczuciem.
To nieuczciwe liczyć się z opinią rodziców tylko_dlatego_że_dają_pieniądze,
ale nie dlatego, że się im ufa i chce się brać pod uwagę ich zdanie.
Nieuczciwe wobec rodziców i wobec siebie. Wobec rodziców dlatego, że to
oznacza, że muszą sobie naszą lojalność "kupować". Wobec siebie, bo już nie
liczy się to co my chcemy, ale to co chcą ci, którzy za nas płacą.
Tyle tu bylo krzyku o niezależność. A przecież finanse to zaledwie mały
kawałek niezależności.
Ja myślę Sago, że Ty właśnie zdobywasz umiejętność bycia niezależnym - a że
zaczynasz nie od kasy, jak Ci to tutaj sugerowano, to Twoja sprawa. Ty
wybierasz kolejność.
Niezależność to fajna rzecz i serdecznie życzę Ci niezależności (zwłaszcza
"niefinansowej")
Na dobry początek uściski z 3M
pietka
|