Data: 2011-02-07 08:23:59
Temat: Re: POLISH REFUSE
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-07 00:43, cbnet pisze:
>
> Miało być "sporadycznie lub nie".
> To co najmniej to wersja dla opornych.
Aha, to ja tę wersję poproszę.
> Czy język polski którym posługiwano się za czasów poety
> z Czarnolasu był prostszy niż współczesny?
Hm, po pierwsze - czy jakakolwiek ewolucja (nie tylko języka) zakłada
wyjście od formy doskonałej? Ciekawa teoria.
> W moim odbiorze był prymitywniejszy i mniej złożony.
A po drugie - tamtejszy świat jaki był w Twoim odbiorze? Bardziej, czy
mniej złożony? Bardziej, czy też mniej prymitywny?
>> Esperanto jest językiem sztucznym. [...] Nie ma w ogóle czego
>> porównywać.
>
> Obawiam sie, że dla porządku nie mogę się z tym zgodzić.
Z czym? Z tym, że esperanto jest sztucznym językiem?
>
> Miał być proszy od innych i jest prostszy - należy o tym
> wiedzieć jak się formułuje tezy na temat co jest prostsze,
> a co nie.
A w którymś miejscu napisałam, że NIE JEST prostszy?
> Spośród języków obecnie używanych przez co najmniej
> milion osób język polski jest gigantem złożoności.
> Prawdopodobnie wymaga minimum 3-krotnie wiekszych
> samych tylko zasobów pamięciowych od np języka angielskiego,
> zaś obawiam się, iż efektywnie jest to wartość znacznie,
> znacznie wyższa.
Załóżmy nawet, że tak jest - czy w takim razie uważasz, że używanie
większych zasobów mózgu ma jakiś negatywny na mózg działanie?
> W porównaniu z innymi językami z punktu widzenia umysłu
> język polski jest czymś w rodzaju wirusa obciążającego
> mózg ludzki o wiele bardziej niż to konieczne, albo mentalnego
> wysokiego muru uniemożliwiającego lub w znacznym stopniu
> utrudniającego człowiekowi zdobywanie umiejętności
> pozwalających na komunikowanie się w innych językach.
Każdy, ucząc się języka obcego, dąży do takiej jego znajomości, jaką ma
w posługiwaniu się językiem natywnym. Jeżeli ktoś używa starannie
swojego pierwszego języka, to takie same ma oczekiwania w stosunku do
swojej znajomości języka obcego. I czasami - paradoksalnie - osoby
mówiące bardzo dobrze w swoim języku, trudniej się otwierają na mówienie
w języku obcym, ponieważ są świadome popełnianych błędów, a nie chcą ich
popełniać. Na to nakładają się też cechy osobowości i zdolności - osoba
ekstrawertyczna będzie szybciej poznawać język obcy w sposób naturalny
poprzez kontakty oraz więcej będzie mówić, nawet jeżeli będzie mówić nie
do końca poprawnie albo zupełnie niepoprawnie w stylu: "ja już mówić
dobrze polski ale bez końcówka." I to będzie jak najbardziej komunikatywne.
A i tak - jak zwykle i we wszystkim - najważniejsza jest motywacja.
W Polsce natomiast chyba pokutuje sposób nauczania, który nastawiony
jest na wyłapywanie błędów, a takie coś dodatkowo hamuje komunikatywność.
>
> Notabene: ten Szwajcar określił język polski jako "głupi,
> szeleszczący język" i moim zdaniem w sumie zawarł w tym
> stwierdzeniu prostą, oczywistą i prawdziwą myśl.
Zawsze można sobie dla relaksu np. pojechać pokrzyczeć do Japonii.
Ewa
|