Data: 2013-06-27 11:08:15
Temat: Re: Pamięć wody - przypomnienie.
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2013-06-27 08:21, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:kqfcrh$u67$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2013-06-26 19:18, Chiron pisze:
>>
>>> Człowiek w szale nie jest samym tylko odczuwaniem- choć zależy, jak to
>>> pojmujesz. On przecież do swojego odczuwanie nie ma dostępu. Odgrodził
>>> się od niego szczelnie.
>>
>> To, że przeżywa coś nieświadomie znaczy, że nie odczuwa? Ciekawe
>> podejście.
>>
>>> Jednakże- należy wyłączyć myślenie kognitywne-
>>> które np będzie odpowiadać za racjonalizowanie naszego gniewu. To coś
>>> zupełnie, ale to zupełnie innego: czuję (np gniew)- i staram się z tym
>>> gniewem po prostu poczuć. Może go zrozumiem (rozumienie na poziomie
>>> emocji)- a może nie (też na tym poziomie). Albo jakoś się do tego
>>> rozumienia zbliżę. To jest myślenie emocjami.
>>> Rozumienie kognitywne odpowiada za coś takiego: "czuję gniew, bo krótko
>>> spałem, a rano musiałem się kąpać w zimnej wodzie". Jest to tylko
>>> racjonalizacja.
>>
>> No to jesteśmy w domu. Mylisz myślenie kognitywne z racjonalizacją. To
>> nie jest tożsame.
>>
>>> Choć- być może- nie zupełnie bezpodstawna. To naprawdę
>>> trudno opisać słowami. Philip Kapleau opisał, jak 2 ludzi ciężko
>>> okaleczonych przez wojnę- zapragnęło zrozumieć, dlaczego sąwojny.
>>> Pierwszy- dużo czytał, rozmawiał z tymi, którzy przeżyli hekatombę
>>> wojenną. Rozmyślał wiele. W końcu napisał o tym książkę.
>>> Drugi nosił w sobie to pytanie. Medytował. Rozmawiał z ciężko
>>> doświadczonymi wojną ludźmi. I pewnego razu zobaczył światło. I
>>> zrozumiał.
>>
>> Każdy zrozumiał na swój sposób, tzn. posługując się sobie najbliższą
>> metodą. To wcale nie znaczy, że jeden zrozumiał lepiej, a drugi gorzej.
>>
>>> To całkiem inne przecież rodzaje rozumowania. Ba! ponoć to rozumowanie
>>> kognitywne jest o wiele młodsze od emocjonalnego. Skoro jakiś czas się
>>> bez niego obywaliśmy..:-)
>>
>> Kiedy się bez niego obywaliśmy i skąd to wiadomo?
>>
>>
>>> No wiesz- cały czas tłumaczę, piszę- nie potrafię Ci (chyba) lepiej
>>> przedstawić swojego stanowiska- i tego, jak odbierasz mnie. Tak naprawdę
>>> nie mam wpływu na Twój odbiór tego. I- choć się nie zgadzam- to przecież
>>> trudno, żebym chciał na Twój obraz mojej osoby wpłynąć. Było by
>>> to...daremne.
>>
>> Oczywiście, przecież odbieram Cię używając głównie swojej IE i żadne
>> racjonalne argumenty tutaj niczego nie zmienią. ;)
>>
> Oczywiście- co tu zaszło- jak to widzę- utrata kontekstu.
Zgadzam się z Tobą. Zaszło Ci.
> Odpowiadasz na
> zdania- które przecież mają swój kontekst. No ale ok- spróbujmy może
> tak: Ja stawiam tezę, że są dwa rodzaje inteligencji- emocjonalna i
> kognitywna. Oba rodzaje ze sobą współistnieją- nie ma tu nawet ostrej
> granicy między nimi. IMO- tu nie ma między nami różnic. Nigdzie też nie
> pomyliłem myślenia kognitywnego z racjonalizacją- uważam, że każda
> racjonalizacja jest przejawem głównie myślenia kognitywnego. Podkreślam:
> głównie. Z czego nie wynika, że istnieje wynikanie w drugą stronę.
Hę?
> Człowiek zawsze coś czuje- lecz ma z tym różny kontakt. I właśnie
> wykładnikiem tego kontaktu z sobą- jest inteligencja emocjonalna.
A nie zawęziłeś zbytnio na potrzeby dyskursu?
> Stawiam tezę, że w naszej kulturze coraz więcej ludzi ma rozwiniętą
> inteligencję kognitywną- kosztem emocjonalnej. Z czego nie wynika, że
> nie posiada emocjonalnej. Ludzie, nie mający ze sobą kontaktu (ściślej:
> mający kiepski kontakt)- "kładą do głowy" rzeczy, które powinni czuć.
> Stąd mało kogo dziwią już dziś takie dziwolągi: : "kocham (lubię,
> nienwaidzę etc) cię z powodu..." , czy na pytanie: jak się czujesz?
> intelektualna odpowiedź: "no dobrze (źle)- no bo jak się mam w taki
> dzień czuć?".
A to koniecznie trzeba czuć bez powodu?
Nawet jeśli czucie wystąpiło właśnie z powodu?
> IMO- dobrym przykładem na różnicę rozumienia emocjonalnego i
> intelektualnego była przytoczona przeze mnie historia o ludziach, którzy
> chcieli zrozumiieć, dlaczego są wojny. Zgoda- każdy z nich użył
> narzędzia, które miał a raczej: którym posługiwać się nauczył. I tu nie
> rozumiem Twojej opinii, że żaden nie zrozumiał tego lepiej czy gorzej. W
> mojej opinii- ten, który zrozumiał tylko swoim intelektem-
> wcale_tego_nie_zrozumiał. W ten sposób można zrozumieć np geometrię
> różniczkową- ale_nie_człowieka.
>
> Jeśli chodzi o to, że rozumowanie kognitywne jest o wiele młodsze od
> intelekutalnego: postawiłem smilkę.
Hę?
> Kilka razy czytałem, że jakaś- tam
> część mózgu odpowiadająca za myślenie kognitywne jest o wiele młodsza od
> tej odpowiedzialnej za emocjonalne i rozwija się intensywnie u homo
> sapiens dopiero od kilkudziesięciu tysięcy lat. A najintensywniej w
> ostatnich stuleciach. Ja to kładę między bajki- tak, jak i inne tego
> typu teorie- szczególnie mapy mózgu (która część za co odpowiada)- stąd
> smilka.
Radziłabym też popracować nad obszarem zawiadującym wyrażaniem myśli i
uczuć, bo połowy z tego wykładu, mam wrażenie, nie albo źle zrozumiałam.
Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.
|