"Jackare" <1...@p...pl> wrote in message
news:g1drrh$5l1$1@atlantis.news.neostrada.pl...

> sie nie pozajączkowało bo to ja jestem ten "majster".
> Jeżeli panele są niższej półki cenowej, należy się spodziewać że krawędzie
> przylegania długich boków nie będą idealne. Jeżeli dodatkowo podłoga ma
> jasną i raczej jednolitą powierzchnię/fakturę - ułożenie paneli
> prostopadle w kierunku źródła światła (okna) spowoduje że ewnetualne
> wadliwe łączenia zostaną podkreślone. Równoległe ułożenie do ściany
> okiennej prawie całkowicie eliminuje ten efekt.

Wiesz... mam wrażenie, że jest dokładnie odwrotnie. Jeśli krawędzie nie są
idealne np. są minimalnie rozsunięte, to położenie paneli prostopadle do
kierunku padania światła spowoduje powstanie cienia za jedną krawędzią, a
doświetlenie drugiej - da to wyraźnie widoczny kontrast. rzy równoległym
ułożeniu paneli tego efektu po prostu nie będzie.

> Trzecie uwarunkowanie za ułożeniem równoległym do ściany okiennej jest
> fakt że pomieszczenie nie trzyma kątów prostych i proste linie łaczeń
> paneli dodatkowo podkreślą "rozjeżdzanie się" ścian (trapez)

Uwarunkowanie kształtem pomieszczenia to zupełnie osobny temat, nigdzie
przecież nie mówi się, że zasady "równolegle do kierunku padania światła"
należy trzymać się za wszelką cenę.

> A teraz czas na nieśmiertelną dyskusję czy krótkie boki paneli mają
> tworzyć linie proste (oczywiście układane na cegeiłkę co drugi panel)
> dające wrażenie porządku i solidnoście czy może być burdel bo tamtejszym
> parkieciarzom tak będzie szybciej :)).

Dobra, dyskutujmy :-)
Ja tam uważam, że takie ułożenie dodatkowo zwraca uwagę na miejsca styku (te
poprzeczne). Ułożenie paneli "jak leci" to szybsza robota, o wiele mniej
strat materiału i estetycznie te poprzeczne łączenia wtedy giną, jeśli
panele są dobrze zbite, każdego kolejnego na podłodze trzeba "szukać", nie
tworzą one ciągłej, zwracającej na siebie uwagę linii.
Pierwsze panele jakie kładłem ułożyłem "w cegiełkę", drugie kładłem już jak
leci i moim zdaniem wygląda to lepiej.

J.