« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2011-11-25 23:08:25
Temat: Re: Pani WałęsowaW dniu 2011-11-25 23:49, medea pisze:
> W dniu 2011-11-25 23:41, XL pisze:
>> Dnia Fri, 25 Nov 2011 22:25:49 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Może Wałęsową też to wkurza i stąd ta jej książka.
>> Otóż i cel osiągnięty - wsystkie panie, które zawiedli ich mężowie,
>> sięgną
>> po tę książeczkę i z lubością za nią zapłacą 33333-)
> Masz już najświeższe dane ze sprzedaży??
Spoko. A w poniedziałek przeczytamy już pierwszą emocjonującą recenzję,
chociaż XL rzecz jasna nie tknie tej książki nawet patykiem ;-)
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2011-11-25 23:18:03
Temat: Re: Pani WałęsowaDnia Fri, 25 Nov 2011 23:07:16 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Fri, 25 Nov 2011 20:48:57 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Z tego, co wyczytałam (książki nie czytałam) z wywiadu z autorem jej
>>> biografii, to dzieci wychowała sama, aktualnie sama wychowuje powierzone
>>> jej wnuki.
>>
>> Jak to "powierzone"? Rodzice uciekli?
>
> Nie. Wystarczy, ze pracują zawodowo. Przyszła babciu.
> Czasami jest przedszkole albo babcia/dziadek - była nauczycielko.
"Sama wychowuje wnuki" bynajmniej nie oznacza dla mnie, że ich rodzice są
gdzieś tam obecni. Słowo "sama" oznacza dokładnie "bez nikogo innego" -
chyba że od czasu, keidy byłam nauczycielką zmieniło sens, ale raczej nie
podejrzewam - więc po prostu wyrażaj się ściślej, księgowo.
--
--
XL
Z kobietami-gwiazdami filmowymi nigdy mi się nie układało. Nienawidzą mnie
za sam wygląd, a więc dałam za wygraną i nie staram się, aby mnie polubiły.
M. Monroe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2011-11-25 23:21:46
Temat: Re: Pani WałęsowaXL pisze:
> Dnia Fri, 25 Nov 2011 23:07:16 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 25 Nov 2011 20:48:57 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Z tego, co wyczytałam (książki nie czytałam) z wywiadu z autorem jej
>>>> biografii, to dzieci wychowała sama, aktualnie sama wychowuje powierzone
>>>> jej wnuki.
>>> Jak to "powierzone"? Rodzice uciekli?
>> Nie. Wystarczy, ze pracują zawodowo. Przyszła babciu.
>> Czasami jest przedszkole albo babcia/dziadek - była nauczycielko.
>
> "Sama wychowuje wnuki" bynajmniej nie oznacza dla mnie, że ich rodzice są
> gdzieś tam obecni. Słowo "sama" oznacza dokładnie "bez nikogo innego" -
> chyba że od czasu, keidy byłam nauczycielką zmieniło sens, ale raczej nie
> podejrzewam - więc po prostu wyrażaj się ściślej, księgowo.
Bardzo ściśle. Przedszkole od 7 do 17. A potem rodzice. Polska
rzeczywistość moja droga, takze Twoich córek.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2011-11-25 23:28:05
Temat: Re: Pani WałęsowaDnia Fri, 25 Nov 2011 23:08:37 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Fri, 25 Nov 2011 20:49:51 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Tyle tylko, ze ona pisze, ze najpiękniejsze momenty w jej życiu były
>>> wtedy, kiedy wałęsa nie zajmował się polityką, a oni mieszkali w 40
>>> metrowym mieszkaniu...
>>
>> Ale obłudnica paskudna.
>
> No jakby ś.p. Maria Kaczyńska napisała wspomnienia pewnie byś chciała
> ją beatyfikować.
Na pewno nie narzekałaby na męża, bo nie miała powodu - to było kochające i
szanujące się nawzajem małżeństwo, ludzie na poziomie. Dlatego jej
wspomnienia byłyby zupełnie odmienne od wspomnień Wałęsowej, a nawet jeśli
byłyby jakieś wzajemne żale, to Maria Kaczyńska nie zdobyłaby się na
obnoszenie z nimi, choćby miała za to dostać nawet miliony. Tymczasem
Danuta Wałęsowa skłonna jest pisać o mężu wszystko co sprawi, aby książka
"schodziła" z półek. I jestem pewna, że on to w dodatku akceptuje, bo
pieniądz czyni cuda, he he.
Marketing działa tutaj tak, że mnóstwo Polek, zawiedzionych na własnych
mężach, sięgnie po tę miernej wartości publikację, aby w niej zobaczyć
pocieszenie, że "nie tylko ja tak mam, ona niby taka ważna, a też mąż ją
olał".
Taka jest smutna prawda o Danucie Wałęsowej.
> Obłudnico paskudna.
Czego jak czego ale obłudy u mnie nie uświadczysz - piszę co myślę, moja Ty
księgowo.
--
XL
Z kobietami-gwiazdami filmowymi nigdy mi się nie układało. Nienawidzą mnie
za sam wygląd, a więc dałam za wygraną i nie staram się, aby mnie polubiły.
M. Monroe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2011-11-25 23:33:41
Temat: Re: Pani WałęsowaDnia Fri, 25 Nov 2011 23:10:25 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2011-11-25 23:02, XL pisze:
>> Dnia Fri, 25 Nov 2011 20:42:45 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Czyli funkcja
>>> pierwszej damy powinna zrekompensować jej w 100% braki mężowskiego
>>> zainteresowania?
>> Jakoś rekompensowała doskonale całe lata.
>
> Skąd wiesz?
Zwróciło jej się w dzieciach - to największa rekompensata dla matki.
Przecież to dzięki ojcu dzieciaki ustawione, nieprawdaż?
--
--
XL
Z kobietami-gwiazdami filmowymi nigdy mi się nie układało. Nienawidzą mnie
za sam wygląd, a więc dałam za wygraną i nie staram się, aby mnie polubiły.
M. Monroe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2011-11-25 23:36:30
Temat: Re: Pani WałęsowaXL pisze:
> Dnia Fri, 25 Nov 2011 23:08:37 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Fri, 25 Nov 2011 20:49:51 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Tyle tylko, ze ona pisze, ze najpiękniejsze momenty w jej życiu były
>>>> wtedy, kiedy wałęsa nie zajmował się polityką, a oni mieszkali w 40
>>>> metrowym mieszkaniu...
>>> Ale obłudnica paskudna.
>> No jakby ś.p. Maria Kaczyńska napisała wspomnienia pewnie byś chciała
>> ją beatyfikować.
>
> Na pewno nie narzekałaby na męża, bo nie miała powodu - to było kochające i
> szanujące się nawzajem małżeństwo, ludzie na poziomie. Dlatego jej
> wspomnienia byłyby zupełnie odmienne od wspomnień Wałęsowej, a nawet jeśli
> byłyby jakieś wzajemne żale, to Maria Kaczyńska nie zdobyłaby się na
> obnoszenie z nimi, choćby miała za to dostać nawet miliony. Tymczasem
> Danuta Wałęsowa skłonna jest pisać o mężu wszystko co sprawi, aby książka
> "schodziła" z półek. I jestem pewna, że on to w dodatku akceptuje, bo
> pieniądz czyni cuda, he he.
> Marketing działa tutaj tak, że mnóstwo Polek, zawiedzionych na własnych
> mężach, sięgnie po tę miernej wartości publikację, aby w niej zobaczyć
> pocieszenie, że "nie tylko ja tak mam, ona niby taka ważna, a też mąż ją
> olał".
> Taka jest smutna prawda o Danucie Wałęsowej.
Ci ludzie zrobili krok milowy od swojego wykształcenia do stanu, w
którym teraz dzisiaj są.
Lekceważ i żartuj. Ba podniecaj sie swoimi lepszymi akcjami.
>> Obłudnico paskudna.
> Czego jak czego ale obłudy u mnie nie uświadczysz - piszę co myślę, moja Ty
Kiedyś bym pożartowała. A teraz się ulituję.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2011-11-26 00:05:08
Temat: Re: Pani WałęsowaDnia Fri, 25 Nov 2011 23:44:36 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Fri, 25 Nov 2011 22:25:49 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Może Wałęsową też to wkurza i stąd ta jej książka.
>>
>> Otóż i cel osiągnięty - wsystkie panie, które zawiedli ich mężowie, sięgną
>> po tę książeczkę i z lubością za nią zapłacą 33333-)
>
> A Tobie kieszeń wyschnie, że komuś właśnie puchnie w dobrobycie.
>
Tylko w kategoriach kieszeni umiesz rozpatrywać ZGORSZENIE?
--
--
XL
Z kobietami-gwiazdami filmowymi nigdy mi się nie układało. Nienawidzą mnie
za sam wygląd, a więc dałam za wygraną i nie staram się, aby mnie polubiły.
M. Monroe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2011-11-26 00:06:53
Temat: Re: Pani WałęsowaDnia Fri, 25 Nov 2011 23:48:32 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Fri, 25 Nov 2011 22:27:27 +0100, Vilar napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:jap14o$k46$2@news.icm.edu.pl...
>>>> W dniu 2011-11-25 20:58, Vilar pisze:
>>>>>
>>>>> Wiesz? Bo wkurza mnie, jak nie docenia sie pracy innych członków rodziny,
>>>>> tu: prostego faktu, że mili lżej.
>>>> Może Wałęsową też to wkurza i stąd ta jej książka.
>
>>> I możesz mieć rację :-), MK
>>
>> A ja twierdzę, że to tylko marketing - vide mój post sprzed chwili 3333-)
>> Kaska wpadnie, za co tylko jeszcze się da.
>
> No jakby Twój Ślubny był prezydentem, to pewnie takiej pierwszej damy
> nikt by długo nie zapomniał.
Ani jemu, ani mnie w głowie dotąd nie postało, aby był.
Ale Ty możesz sobie wyobrażać nas wszędzie, gdzie Ci się spodoba.
--
--
XL
Z kobietami-gwiazdami filmowymi nigdy mi się nie układało. Nienawidzą mnie
za sam wygląd, a więc dałam za wygraną i nie staram się, aby mnie polubiły.
M. Monroe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2011-11-26 00:08:50
Temat: Re: Pani WałęsowaDnia Fri, 25 Nov 2011 23:51:25 +0100, Szaulo napisał(a):
> X-No-Archive:yes
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:jap61b$t97$1@news.icm.edu.pl...
>>W dniu 2011-11-25 23:41, XL pisze:
>>> Dnia Fri, 25 Nov 2011 22:25:49 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> Może Wałęsową też to wkurza i stąd ta jej książka.
>>> Otóż i cel osiągnięty - wsystkie panie, które zawiedli ich mężowie,
>>> sięgną
>>> po tę książeczkę i z lubością za nią zapłacą 33333-)
>>
>> Masz już najświeższe dane ze sprzedaży??
>
> Wątpisz w wysoką sprzedaż?
>
Ja nie. Szczukę też kupili. Dodruki są nawet.
:-)
--
--
XL
Z kobietami-gwiazdami filmowymi nigdy mi się nie układało. Nienawidzą mnie
za sam wygląd, a więc dałam za wygraną i nie staram się, aby mnie polubiły.
M. Monroe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2011-11-26 00:29:19
Temat: Re: Pani WałęsowaDnia Sat, 26 Nov 2011 00:08:25 +0100, Nixe napisał(a):
> Spoko. A w poniedziałek przeczytamy już pierwszą emocjonującą recenzję,
> chociaż XL rzecz jasna nie tknie tej książki nawet patykiem ;-)
Recenzja była już dziś. Cóż tu jeszcze można napisać - mój własny stosunek
do autorki tej książki już na samej podstawie poznanych fragmentów mam
prawo wyrazić zawsze i dziś juz wyraziłam. Książka zaś mnie absolutnie nie
interesuje.
--
XL
Z kobietami-gwiazdami filmowymi nigdy mi się nie układało. Nienawidzą mnie
za sam wygląd, a więc dałam za wygraną i nie staram się, aby mnie polubiły.
M. Monroe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |