Roberto wrote:

> > Moze warto uswiadomic palaczom, ze stali sie niewolnikami najgorszego z
> > narkotykow, bo jako jedyny ma spoleczne przyzwolenie.
> > Moze to bedzie poczatkiem ich walki z nalogiem...
>
> A najsmiejszniejsze w tym jest to ze NIEMA palacza na swiecie,ktoremu
> papierosy smakuja

Pudło. To wyjątkowo przyjemne uczucie. To co czuję w płucach, to co czuję
w głowie, to co czuję w nogach... Kocham to. ;-P

> Palacz wie podswiadomie ze jest skonczonym idiotom

Ja akurat wiem świadomie, ale nie to, że jestem idiotą, ale to,
że jestem chory. Czy wszystkich uzależnionych nazywasz idiotami?

> palac papierosy kture mu
> nic nie daja ani w niczym nie pomagajom,dlatego wymysla sobie rozne
> historie,ktore usprawiedliwiajom jego nalog-staje sie spokojniejszy,potrafi
> sie lepiej skoncentrowac itp.

Ależ dają! Chociażby redukują napięcie albo łagodzą lęk - to fakt
psychologiczny. Pozwalają zaspokajać swoje potrzeby autoagresji,
agresji też skierowanej na innych. Dają wiele innych rzeczy...
Na tym właśnie polega uzależnienie. Gdyby cała sprawa polegała
tylko na "wymyślaniu", to "wymyśliłbym" sobie np., że to wszystko
daje mi pogryzanie marchewki. W tym właśnie problem z uzależniaczami,
że coś dają, chociaż dają w sposób patologiczny i zazwyczaj są
objawem choroby czy jakichkolwiek innych problemów.
--
Dariusz Laskowski Wojciech Puchar: ...więc po co Linux?
mailto:d...@p...pl Dariusz K. Ladziak: Bo można na intelektualistę
GG:10616 pozować, co pomaga laski
wyrywać?