Data: 2004-02-02 13:26:17
Temat: Re: Paradoks III- czyli normalka. (non-cross)
Od: zielsko <zielsko_p@_wytnij_to_tlen.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 02 Feb 2004 10:50:17 +0100, eTaTa wrote in
<bvl6fk$m62$1@news.onet.pl>:
> To już jest prawo. Umozliwiające błąd.
Hm. Rozłączność i spójność z puntku widzenia logicznego umożliwiają
prawidłowe klasyfikowanie. Ale głowy sobie z to uciąć nie dam :)
> 1. Prawo błędu.
> Jeśli nie jesteś wstanie stworzyć struktury idealnej,
> stwórz strukturę zbliżoną, ale przyznaj się do błędu,
> unikniesz ofiar.
:) Żebyś Ty widział jak to działa na oceniających projekt :)
Obrona pracy doktorskiej, publiczna. Zanim się komisja zabrała do krytyki
to doktorant przedstawił wszystkie błędy jakie popełnił, pokazał jaki
model analizy dancyh był by lepszy i dlaczego nie :)
> 3. Prawo powtarzalności względnej.
> Proces powtarzalny, to ten, który obserwator procesu uznał za powtarzalny.
> Proces powtarzalny, jest zależny od obserwatora.
Z tym się nie zgadzam. Prócz intersubiektywnej przekazywalności jest
jeszcze powtarzalność procedury. Faktem jest, że nie jesteśmy w stanie
kontrolować wszystkiego. Ale ważnym jest choćby utrzymanie procedury w
stopniu umożliwiającym otrzymanie zbliżonych wyników przez kogoś innego.
(przykład-stadndaryzacja pomiaru psychometrycznego).
Więc nie obserwator decyduje, raczej ocenia czy zostały zachowane
"przepisy" pozwalające mu zrobić to możliwie tak samo i z możliwie
zbliżonym skutkiem, więc nie jest to czysto subiektywno-intuicyjna decyzja.
> Prawo trzy. :-))
No coś w ten deseń :)
> Ok. ok. ucz się :-))
Cóś mi to nie wychodzi :)
> Wielka kundlica, pozornie nie warta funta kłaków,
> a kłaków, już pare funtów wyniosłem. :-))
Hihi. To ja drapnij od nas (me and my dogy)
--
NO ONE CARES WHAT MY DEFINITION OF "IS" IS
NO ONE CARES WHAT MY DEFINITION OF "IS" IS
NO ONE CARES WHAT MY DEFINITION OF "IS" IS
NO ONE CARES WHAT MY DEFINITION OF "IS" IS
Bart Simpson on chalkboard in episode AABF02
|