« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-07-31 11:12:55
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?> Nie noszę przy sobie Biblii ;))) - czy możesz pokrótce przedstawić ???
>
Można całość przeczytać - nie zaszkodzi :-)
http://www.pik-net.pl/biblia/nt.htm#Ef
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-07-31 11:13:14
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?
Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ai8gch$qvg$1@news2.tpi.pl...
Związek partnerski
> traktuję jako rodzinną demokrację, gdzie nie ma
> jednoznacznie określonego "sternika"
I tu mi przyszlo do glowy zeglarskie porownanie...oczywiscie, nie jest
dobrze z lodzia, jak nie wiadomo, kto steruje. Ale przeciez moze byc tak, ze
pelnimy wachty:-)))
I tak, mniej wiecej, rozumiem zwiazek partnerski. Dwoch rownorzednych
kapitanow na etacie, z tym, ze jeden powiedzmy lepiej zna wody przybrzezne,
a drugi oceaniczne glebie, ale w razie potrzeby potrafia obaj bezpiecznie
prowadzic lodz. A zaloga (dzieci) po prostu widzi, ze statek plynie bez
wiekszych przechylow.
Iza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-07-31 11:13:43
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?> Partnerskie wychowanie, wydaje mi się,
[ciach]
Wydaje Ci się.
Małżeństwa zawierane 'z miłości', zaślepione sobą nawzajem, nie miały
czasu (a nawet im to do olśnionych głów nie wpadło) na uzgodnienia i w
momencie pierwszej konfrontacji stają przed ścianą. I tu są dwa
spojrzenia na kompromis (o ile są do niego zdolni)
- na kompromisie obie strony tracą
- na kompromisie obie strony zyskują
Jak ugryźć te oba zdania (niekiedy) prawdziwe?
A małżeństwa 'z wyrachowania / przemyślane' - czyż nie są fuj? ;-)))
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-07-31 11:21:49
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?
Użytkownik "Ania K." <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:ai8g8n$t1t$1@pippin.warman.nask.pl...
> Partnerskie wychowanie, wydaje mi się, polegać ma na tym,
że rodzice mają
> podobne zdanie na temat wychowania (wcześniej obgadane) i
są w stanie w
> razie nieporozumień dojść jakoś na drodze kompromisu do
jadnomyślnego
> rozwiązania.
Wydaje się tobie, ponieważ nie da sie wszystkiego wcześniej
obgadać i różne sprawy załatwia sie na bierząco a poza tym
zwykle istnieją różne przeciwstawne priorytety dotyczące
wychowywania dziecka. Np. on wymaga, zeby dziecko
odpowiednio bez cyrków zachowywalo się przy stole a ona
woli, żeby mimo tych cyrków zjadło kawałek chleba więcej.
Autorytetem dobrze by było, żeby byli obydwoje rodzice.
Dobrze by było:-))
Darek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-07-31 11:26:18
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?
Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:28471-1028113860@213.17.138.62...
> > Partnerskie wychowanie, wydaje mi się,
> [ciach]
>
> Wydaje Ci się.
no przecież piszę, że mi się wydaje ;)
> Małżeństwa zawierane 'z miłości', zaślepione sobą nawzajem, nie miały
> czasu (a nawet im to do olśnionych głów nie wpadło) na uzgodnienia i w
> momencie pierwszej konfrontacji stają przed ścianą.
O przepraszam - nie w moim przypadku.
Ja przed ślubem mieszkałam z moim TŻ z założeniem "nie mania na razie
dzieci".
O dzieciach zaczęlismy myśleć po ślubie (który zresztą był brany " zmiłości"
jak to nazywasz) i myślę, że mieliśmy sporo czasu na obgadanie
najważniejszych kwestii związanych z tematem (nie mówię, że wszystkich).
> I tu są dwa
> spojrzenia na kompromis (o ile są do niego zdolni)
>
> - na kompromisie obie strony tracą
> - na kompromisie obie strony zyskują
A może powinno chodzić tu o dobro dziecka, a nie oto kto zyska lub straci (z
TŻ-tów)
>
> Jak ugryźć te oba zdania (niekiedy) prawdziwe?
Zębami??? ;)))))))))))))))))))))
> A małżeństwa 'z wyrachowania / przemyślane' - czyż nie są fuj? ;-)))
Każdy ma to co sobie wybiera.
Pozdrawiam
--
Ania >:-)<-<
GG 1355764
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-07-31 11:31:33
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?
Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ai8gu7$ct6$1@news.tpi.pl...
>
> Wydaje się tobie, ponieważ nie da sie wszystkiego wcześniej
> obgadać i różne sprawy załatwia sie na bierząco
To można wyjść do kuchni (lub na zewnątrz jak mają bardzo krzyczeć ;))) ), a
nie latać i przed nosem dziecka włączać i wyłączać TV, bo dziecko nerwicy
się nabawi.
Aż taka głupia nie jestem, żeby myśleć, że wszystko da się obmówić i
przewidzieć. ;)
> a poza tym
> zwykle istnieją różne przeciwstawne priorytety dotyczące
> wychowywania dziecka. Np. on wymaga, zeby dziecko
> odpowiednio bez cyrków zachowywalo się przy stole a ona
> woli, żeby mimo tych cyrków zjadło kawałek chleba więcej.
Echchchch.... Zobaczymy jak to u nas będzie ("jak Bóg da").
> Autorytetem dobrze by było, żeby byli obydwoje rodzice.
>
> Dobrze by było:-))
dobrze dobrze
Pozdrawiam
--
Ania >:-)<-<
GG 1355764
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-07-31 11:34:36
Temat: Odp: Partnerstwo czy tradycja?
Użytkownik Sokrates <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ai8cl6$md1$...@n...tpi.pl...
Tradycja czy partnerstwo? Oczywiście, że partnerstwo. Czasy patriarchalnego
zamordyzmu odchodzą w siną dal i bardzo dobrze, choc niektórzy panowie
tęsknią za nim z łezką w oku.
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-07-31 11:38:57
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?
Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ai8gch$qvg$1@news2.tpi.pl...
>
> Chyba trochę źle ująłem temat, ponieważ nie mialem na myśli
> spraw dotyczących podzialu obowiązków, tylko raczej, że
> model tradycyjny, to taki w ktorym mężczyzna jest głową domu
> i troszczy sie o rodzinę, a żona stoi u jego boku i go
> wspiera.
A to żona nie troszczy się o rodzinę??? PNMSP
Oboje mają się wspierać IMHO i oboje mają prawo decydować o sprawach
związanych z nimi.
Też nie mam Biblii w pracy, ale sens jest
> mniejwięcej taki jak napisalem powyżej. Związek partnerski
> traktuję jako rodzinną demokrację, gdzie nie ma
> jednoznacznie określonego "sternika"
A po co ma być jednoznacznie określony "sternik"???? Znaczy to, że ten
"sternik" ma rządzić???? Albo, jak jego TŻ ma inne zdanie to i tak ważne
jest Jego????
NIE ZGADZAM SIĘ Z CZYMŚ TAKIM!!!
Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i szanować zdanie drugiej osoby.
Tak nawiasem to czy sternikiem w Biblijnym ujęciu jest On???
Pozdrawiam najeżona
--
Ania >:-)<-<
GG 1355764
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-07-31 11:40:25
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?
Użytkownik "Clio [bylo Iza]" <c...@o...net.pl> napisał w wiadomości
news:ai8gnn$hjd$1@news.onet.pl...
>
> I tu mi przyszlo do glowy zeglarskie porownanie...oczywiscie, nie jest
> dobrze z lodzia, jak nie wiadomo, kto steruje. Ale przeciez moze byc tak,
ze
> pelnimy wachty:-)))
> I tak, mniej wiecej, rozumiem zwiazek partnerski. Dwoch rownorzednych
> kapitanow na etacie, z tym, ze jeden powiedzmy lepiej zna wody
przybrzezne,
> a drugi oceaniczne glebie, ale w razie potrzeby potrafia obaj bezpiecznie
> prowadzic lodz. A zaloga (dzieci) po prostu widzi, ze statek plynie bez
> wiekszych przechylow.
Wiem, że tak się nie powinno, ale muszę
ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ tylko nie umiałam tak ładnie porównać
Pozdrawiam serdecznie
--
Ania >:-)<-<
GG 1355764
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2002-07-31 11:42:37
Temat: Re: Partnerstwo czy tradycja?>
> Tradycja czy partnerstwo? Oczywiście, że partnerstwo. Czasy
patriarchalnego
> zamordyzmu odchodzą w siną dal i bardzo dobrze, choc niektórzy
panowie
> tęsknią za nim z łezką w oku.
I kobiety!!! też!!!
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |