Data: 2006-06-04 18:36:03
Temat: Re: Pat - zabawa w logikę - bez regół :-))
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_onet_pl)@tutaj.nic>
Pokaż wszystkie nagłówki
"patix" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e5ptqa$6fb$1@atlantis.news.tpi.pl...
> no więc jeśli coś widzimy to to coś jest
> (pomijam dla uproszczenia złudzenia)
> jak nie widzimy to ?
> no możemy użyc "sprzętu" pomocniczego i zobaczyć
>
> Czyli brak percepcji "wzrokowej" nie oznacza,
> że czegoś nie ma tylko ,że może źle "patrzyliśmy"
>
> Na poziomie umysłu jeśli coś jest "widoczne"
> to oznacza,że jest logiczne. Jeśli coś nie jest
> widoczne "w logice" (ukryte w mrokach chaosu) to ???
Od dawna chciałem Cię zapytać, dlaczego jesteś taki
nielogiczny. Tym razem też jeszcze nie zapytam, zachaczę
tylko w przelocie, zajmując się innymi, naprawdę logicznymi
zajęciami.
Pierwsza sprawa: przypuśćmy, że istnieje coś, co jest
widoczne dla jednego umysłu, a dla innego niewidoczne.
Przez analogię do "widzenia wzrokiem" - jeden coś tam
widzi, a inny nie, bo jest cokolwiek ułomny (pogorszyła mu
się ostrość wzroku albo dotknęła kurza ślepota) - można
przypuszczać, że ten, który "widzi logicznie" więcej od
innego, ma "lepszy", czyli "bardziej logiczny" umysł. Zatem
to, co zakryte dla bardziej ułomnego umysłu niekoniecznie
jest nielogiczne czy ukryte w "mrokach chaosu". Tak samo
może być dla umysłu bardziej lotnego, a w granicy
nieograniczenie potężnego.
Druga sprawa: dlaczego twierdzisz, że chaos jest nielogiczny?
Matematyczne teorie chaosu mają się świetnie, i moim
zdaniem są wyjątkowo logiczne.
Trzecia sprawa:
> tendencyjnie dobrana analogia do wzroku
> ma sugerować ,że to jednak jakoś tam jest
>
> czyli ,że może istnieć będąc nielogiczne
Najpierw się stawia przecinek, a później spację. ;-P
Teraz ważniejsze: co to znaczy: "istnieć"? Czy mógłbyś
własnymi słowami napisać, jak rozumiesz to pojęcie?
Moje jego intuicyjne rozumienie podpowiada mi, że
może istnieć coś poza naszą aktualną percepcją zmysłową
i umysłową. I odwrotnie - może nie istnieć coś, co jest
aktualnie percypowane zmysłowo lub umysłowo.
W końcu (w moim najgłębszym przekonaniu, podpartym
pewnymi przesłankami, oczywiście logicznymi) istnieje coś,
co nigdy nie będzie w jakikolwiek sposób dostępne poznaniu
przez człowieka ani przez jakiekolwiek twory wzmacniające
jego zdolności intelektualne. O właśnie, stawiasz takie pytanie:
> tylko jakie narzędzie użyć do "wzmocnienia"/"korekty"
> logicznej percepcji ??
Proponuję zbudować sztuczny umysł, stukrotnie mądrzejszy
od największego ludzkiego geniusza, a przy okazji tysiąckrotnie
szybszy (aby zbyt długo nie czekać na odpowiedź na zadane
pytanie). Zbudowany oczywiście na podstawie logicznych reguł.
Można też wyobrazić sobie bezpośrednie wpięcie mózgu człowieka
w taki system, bo prawdę powiedziawszy przypadkowemu
gostkowi, który często jest za głupi na zadanie sensownego
(logicznego ;-) pytania, a tym bardziej na zrozumienie odpowiedzi
(o właśnie - co to znaczy zrozumieć? "logicznie" sobie poukładać ;-),
nic nie da posiadanie dostępu do super-hiper-genialnej maszyny.
> Najprostsza odpowiedź to wiara/wizja/marzenie/nadzieja
> Jeśli w coś wierzymy to może się
> stać (zaistnieć) nawet gdy nie jest
> to logiczne.
Znów zapytam: co to znaczy "zaistnieć"? Czy mógłbyś tutaj podać
jakiś przykład? Wiary w coś, co jest nielogiczne, a jednak istnieje?
> Dlaczego nasz umysł patrzy/widzi logiką ?
> :)))))
>
> analogicznie można zapytac dlaczego wzrok używa z fotonów ?
> odpowiedź w stylu : bo są
> jest dla mnie mało przekonywująca :)))
I słusznie, bo jeszcze nikt nie widział fotonu. Wracając do rzeczy, cóż
takiego by Ciebie przekonało? Jakiś dobrze umotywowany, logiczny
wywód? Sądzę, że nie przypuszczam. ;-)
> ps
> możesz to ująć inaczej:
> dlaczego wierzymy w logikę ?
> bo się sprawdza - bo cały świat -
> a dlaczego "cały swiat" wierzy w logikę ?
Nie widzę wyjścia z zaklętego koła tautologii, które tak oto sobie
zakreśliłem: przypuśćmy - skądinąd logicznie - że człowiek jest
efektem procesu, który preferował przetrwanie osobników lepiej
dostosowanych do środowiska. Zatem działanie jego umysłu
musi w jakiś sposób odzwierciedlać/rozpoznawać/antycypować
zasady funkcjonowania tego środowiska (dostępnego fragmentu
wszechświata). Niemożliwe jest wyewoluowanie logicznie
działającego umysłu w nielogicznie działającym świecie, ani
odwrotnie. Tako rzecze logika.
Jak widać, musiałem przyjąć wiele logicznych założeń, dlatego
powyższe rozumowanie nie nadaje się do poszukiwania
potencjalnej nielogiczności.
Wyobraź(my) sobie jednak wszechświat o innej niż nam znana
logice (z naszego punktu widzenia - nielogicznej). Jeśli pojawią
się w nim istoty myślące, to ich umysły również będą ową
nielogiczną logikę odzwierciedlać. Jednak z ich punktu widzenia
absolutnie wszystko się będzie zgadzać. Tylko jakiś tam nielogiczny
antiPatix będzie kombinował jak koń pod górę i usiłował podważyć
owe inno-logiczne zasady organizacji znanego mu świata.
Powyższy akapit wygląda mi całkiem logicznie, zatem chyba
też jest do bani...
Koniec przemowy, pora na diagnozę: masz po prostu trochę
wybrakowany umysł. Nie do końca odzwierciedlający logiczne
zasady funkcjonowania świata. Ciesz się zatem, że jeszcze nie
wypadłeś z gry. I przestań kręcić się w kółko, bo w końcu
wypadniesz!
Poo... ozdrawiam!
--
Sławek
|